reklama
reklama

Kontrowersje wokół zbiórki na pogrzeb aktora z Bełchatowa. "Już nigdy nikomu nie pomogę"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Kontrowersje wokół zbiórki na pogrzeb aktora z Bełchatowa. "Już nigdy nikomu nie pomogę" - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Fala hejtu, oskarżenia o oszustwo i kradzież – to wszystko skierowane w stronę organizatorki internetowej zbiórki. Bełchatowianka, pani Wioleta odpiera, jak mówi bezpodstawne zarzuty i zapewnia, że pieniądze trafią do osoby, dla której były zbierane.
reklama

Na początku tego tygodnia informowaliśmy o tragicznym finale wypadku z 19 czerwca. Po kilku dniach spędzonych na oddziale intensywnej terapii zmarł Krzysztof Chromiński. Bełchatowianin był znany z ról w serialach takich jak Lekarze", "Komisarz Alex" czy "Na Wspólnej" oraz filmach, wystąpił m.in. w "Polityce" Patryka Vegi. Więcej przeczytacie w artykule Nie żyje aktor Krzysztof Chromiński... 

Po tych dramatycznych doniesieniach, w serwisie pomagam.pl pojawiła się zbiórka pieniędzy. Jej celem było pokrycie wszelkich kosztów związanych z pogrzebem 37-letniego bełchatowianina. Jak pisała jej organizatorka, pani Wioleta, mama zmarłego Krzysztofa nie ma pieniędzy i potrzebuje pilnego wsparcia.

Na pomoc zdecydowało się ponad 200 osób, a cel, czyli 10 tys. złotych był już bardzo blisko. W tym momencie zrzutka zniknęła z portalu. Pani Wioleta, jej organizatorka wyjaśnia, dlaczego podjęła taką decyzję.

- Cel zbiórki był na 10 tys., zdecydowałam się zamknąć ją wczoraj po fali hejtu, jaka się na mnie wylała i próbach zrobienia ze mnie oszustki czy złodziejki chcącej zarobić na czyjejś śmierci. Niestety oczerniono mnie w sposób bezczelny. Już nigdy nikomu nie pomogę – mówi bełchatowianka.

Pani Wioleta dodaje, że bardzo dobrze znała zmarłego aktora, dlatego też zdecydowała się wziąć sprawy w swoje ręce i pomóc w godnym jego pochówku. Niestety, część internautów zinterpretowała całą sprawę w opaczny sposób, tym samym zarzucając kobiecie oszustwo i próbę kradzieży. Jednym z argumentów była kwota, czyli 10 tys. zł. Zdaniem wielu osób, to zdecydowanie za dużo jak na pogrzeb.

W rozmowie z naszą redakcją organizatorka zbiórki wyjaśnia, że nie jest to kwota "z kosmosu", a samych kosztów jest zdecydowanie więcej, niż mogłoby się wydawać.

- Na ten moment mama Krzyśka nie jest nawet w stanie zorganizować pogrzebu syna. Wynika to z czynności śledczych, które prowadzi prokuratura i dopóki one się nie zakończą, nie ma mowy o wydaniu ciała z chłodni, koszty za każdą dobę pokrywa jego mama. Do tego dochodzi chociażby holowanie auta z miejsca wypadku no i oczywiście koszty samego pogrzebu – mówi pani Wioleta.

Pani Wioleta stanowczo zaznacza, że hejt i pomówienia skierowane w jej stronę, to zwyczajne bzdury. Dodaje też, że wniosek o wypłatę pieniędzy ze zbiórki jest już w trakcie realizacji, i o ile wpłyną one na konto jeszcze w tym tygodniu, to w najbliższy piątek przekaże je mamie zmarłego, oczywiście z udziałem notariusza. Kobieta rozmawiała też z bratankiem Krzysztofa, który przepraszał ją za falę hejtu oraz fałszywe oskarżenia. Mężczyzna dziękował przy tym za podjęcie inicjatywy. Napisał nawet specjalne oświadczenie skierowane do wszystkich oczerniających organizatorkę zbiórki.

- Krzysztof Chromiński był moim wujkiem. Jestem po rozmowie z organizatorką zbiórki. Wiola potwierdziła mi jej autentyczność. Pieniądze zostaną przekazane mamie Krzyśka w obecności notariusza – pisał.

Przy całej tej nieprzyjemnej sytuacji, pani Wioleta podsumowuje oskarżenia kierowane w jej stronę i zwraca się do tych, którzy hejtowali i oczerniali ją w internecie i nie tylko.

 

- Piszecie i dzwonicie do mnie, bo Krzysiek to święty nie był, bo Krzysiek to, bo Krzysiek tamto. To jakie on grzechy na ziemi popełnił nie mnie to oceniać, ani wam. Zostanie z tego rozliczony tam u góry. Tak jak każdy z nas. A wszystkim hejterom i hejterkom życzę wszystkiego najlepszego. Tylko pamiętajcie karma wraca – mówi.

Ostatecznie na pogrzeb Krzysztofa Chromińskiego udało się uzbierać 8 232 zł. Pani Wioleta zapewnia, że pieniądze trafią do mamy zmarłego aktora i deklaruje, że udowodni to po wizycie u notariusza.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama