reklama
reklama

Kulturysta wyproszony z siłowni przez bełchatowską policję. Nie pojedzie na Mistrzostwa Świata?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Kulturysta z Bełchatowa, Adam Klawiński, który zakwalifikował się na Mistrzostwa Świata, może zostać pozbawiony udziału w zawodach. Wszystko przez obostrzenia, które nie zezwalają na trenowanie w siłowniach czy klubach fitness. Przyznaje, że jako sportowiec czuje się dyskryminowany.
reklama

W poniedziałek, 12 kwietnia na placu Narutowicza w Bełchatowie zorganizowana została konferencja z udziałem Adam Klawińskiego, sportowca kulturysty, który kilka dni temu był w jednej z bełchatowskich siłowni podczas policyjnej kontroli oraz Patryka Marjana, lokalnego przedstawiciela Kongresu Polskiego Biznesu.

Kulturysta nie kryje, że czuje się poszkodowany całą sytuacją. Jak twierdzi, przez panujące obostrzenia jego występ na zbliżających się Mistrzostwach Świata nie jest pewny. Wszystko dlatego, że trwające zamknięcie branży fitness uniemożliwia mu odpowiednie przygotowanie się do zmagań tej rangi.

- Kulturystyka wyczynowa nie jest sportem, do którego można przygotować się w domu. Do przeprowadzenia odpowiedniego treningu potrzeba naprawdę ogromnych ciężarów i sporo przestrzeni – mówił Adam Klawiński - Jeśli nie mogę ćwiczyć, to mój występ na Mistrzostwach Świata stoi pod ogromnym znakiem zaptania - dodał. 

Bełchatowianin mówi też o dyskryminacji branży fitness. Jego zdaniem jest jedyną, która na przestrzeni ostatniego roku pandemii jest nieustannie zamknięta. A on, jako sportowiec czuje się dyskryminowany.

-Salony kosmetyczne, fryzjerskie czy galerie handlowe były w trakcie pandemii na zmianę zamykane i otwierane. Branża fitness, z niewyjaśnionych, niezrozumiałych dla mnie powodów jest ciągle zamknięta. Zarówno ja, jak i inni sportowcy czują się poszkodowani. W czym lepsze są dyscypliny olimpijskie? Dlaczego, chociażby jakaś forma surfingu, która uprawiana jest przez garstkę ludzi, jest lepsza od szeroko pojętego fitness, które uprawiają setki tysięcy obywateli? – mówił kulturysta – Oczywiście wszystkim kolegom uprawiającym dyscypliny olimpijskie szczerze kibicuję i życzę samych sukcesów – dodał.

Adam Klawiński mówił też o interwencji policji oraz urzędników, która miała miejsce w piątek w klubie "FitForma" w Bełchatowie. Przypomnijmy – do lokalu weszła grupa funkcjonariuszy wraz z urzędnikami z sanepidu i Urzędu Skarbowego. Ćwiczący zostali wyproszeni z siłowni, a w efekcie placówka czasowo zamknęła się na klientów – więcej w artykule Policyjny nalot na bełchatowską siłownie...

- Podczas kontroli, która miała miejsce w piątek, byłem na siłowni "FitForma". Zostałem wylegitymowany, a następnie wyproszony z budynku. Dyskusję z funkcjonariuszami zostawiłem pracownikom siłowni, z pewnością jednak interwencja spotkała się z, lekko mówiąc, niezadowoleniem ćwiczących – mówił Adam Klawiński.

Patryk Marjan, przedstawiciel Kongresu Polskiego Biznesu zaznaczył przy tym, że placówki fitness działały całkowicie legalnie. Jego zdaniem, decyzje o tym, by urzędnicy niższego szczebla wzmogli kontrole zapadły najprawdopodobniej na najwyższych szczeblach władzy.

- W wyniku decyzji, która zapadła najprawdopodobniej na najwyższych szczeblach władzy legalnie działające przedsiębiorstwa, dla świętego spokoju musiały zakończyć prowadzenie działalności gospodarczej - zaznaczał Patryk Marjan. 

Podkreśla też, że winą za zaistniałą sytuację nie można obwiniać urzędników niższego szczebla, ponieważ wykonywali oni jedynie polecenia służbowe – a odmowa skończyłaby się dla nich utratą miejsca pracy i możliwości utrzymania siebie i rodziny.

- Jednak trzeba jasno powiedzieć, że mamy głęboki żal do ludzi na najwyższych szczeblach władzy, którzy takimi rozkazami zmuszają poniekąd urzędników i funkcjonariuszy do naruszania prawa – mówił Patryk Marjan – Ten przykład jasno pokazuje, że rząd Prawa i Sprawiedliwości niestety w kwestii podejścia do prawa i przedsiębiorców realizuje bardziej standardy komunistyczne niż praworządność – dodał.

"FitForma" to nie jedyna siłownia w Bełchatowie, która w ostatnich dniach zmagała się z kontrolami policji. W sobotę, 10 kwietnia analogiczna sytuacja miała miejsce w "GymCity" przy ul. Czaplinieckiej. Grupa kilku policjantów wraz z urzędnikami weszli do budynku, wyprosili ćwiczących oraz dziennikarzy, a następnie przez kilka godzin prowadzili kontrolę – więcej w artykule Kolejny nalot na siłownię w Bełchatowie... 

Ostatecznie obie skontrolowane siłownie postanowiły zamknąć się na klientów, a w mediach społecznościowych umieściły informacje na ten temat. Możemy w nich przeczytać, że w ostatnich dniach radykalnie zmieniło się podejście funkcjonariuszy i urzędników do prowadzonych kontroli.

- W wyniku kontroli bełchatowscy przedsiębiorcy z branży fitness musieli zawiesić swoje działalności, które przypomnę, działały całkowicie legalnie. W oświadczeniu jednego z klubów fitness poinformowano, że powodem tej decyzji był drastyczny charakter zmian kontrolnych oraz częstotliwość samych kontroli. Podsumowaniem tego oświadczenia było zdanie, że zostali zmuszeni do zamknięcia, poprzez tak naprawdę, zastraszanie – mówił Patryk Marjan.

Bełchatów nie jest odosobnionym przypadkiem, a naloty na kluby fitness odbywają się w całym kraju – co ciekawe, pojawiają się też informacje, że rząd do kontrolowania siłowni oddelegował... wojsko – więcej TUTAJ.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama