Wawrzkowizna to miejsce, które wielkim sentymentem darzą mieszkańcy Bełchatowa i okolic. To tutaj wielu spędzało czas w upalne wakacje. Ci co pamiętają lata świetności kopalnianego ośrodka, z rozrzewnieniem wspominają tłumy na plaży, wczasy w drewnianych trójkątnych domkach czy też pływanie rowerami wodnymi po zbiorniku. W weekendy na Wawrzkowiźnie było tak wielu odwiedzających, że czasami było ciężko o skrawek miejsca, na którym można było rozłożyć koc. Tak było dawniej. Dziś podbełchatowski ośrodek niszczeje, brakuje remontów, ale też nowych inwestycji, które przyciągnęłyby turystów i spowodowałyby, że to miejsce na nowo odżyje i zacznie przynosić zyski.
Nowym otwarciem dla Wawrzkowizny miało być przejęcie właściciela ośrodka, czyli spółki Elbest, przez Polski Holding Hotelowy, do którego doszło pod koniec 2021 roku. Polska Grupa Energetyczna zapewniała wówczas, że przejęcie spółki to duża szansa na rozwój obiektów i większe inwestycje. Póki co, nic z tych obietnic niestety nie wyszło. Nie sprawdziły się również zapowiedzi o „ożywieniu” Wawrzkowizny przez dzierżawcę ośrodka, któremu umowa wygasła wraz z końcem września.
Od kilku miesięcy głośno natomiast zrobiło się o możliwości kupna ośrodka przez gminę Bełchatów, która dzięki zmianie granic z gminą Kleszczów i blisko 70 mln zł podatków z PGE rocznie, mogłaby na taki wydatek sobie pozwolić. Rozmowy jednak nie przyniosły przełomu i do kupna nie doszło. W ostatnim czasie Elbest ogłosił, że znowu poszukuje dzierżawcy Wawrzkowizny.
Konrad Koc, wójt gminy Bełchatów zapytany o to, czy samorząd zrezygnował z kopalnianego ośrodka, wypalił, że gmina szuka partnera do wspólnego kupna Wawrzkowizny i prowadzi rozmowy w tej sprawie z miastem Bełchatów. Według wójta dwóm samorządom łatwiej byłoby partycypować w kosztach zakupu kompleksu i jego późniejszego utrzymania.
- Co jest oczywiste, choć ośrodek znajduje się na terenie Gminy Bełchatów, to jego użytkownicy to w znamienitej części mieszkańcy miasta, stąd propozycja, aby oba samorządy podjęły współpracę przy odbudowie tego ośrodka. Propozycja do miasta w tym zakresie została skierowana, rozmowy się odbyły – mówi Konrad Koc.
O pomysł zapytaliśmy w bełchatowskim magistracie. Jak na takie rozwiązania zapatruje się miasto?
- Rozmowa na temat wspólnego nabycia i prowadzenia Ośrodka Sportu i Rekreacji Wawrzkowizna przez samorządy miasta i gminy Bełchatów faktycznie miała miejsce. Z taką propozycją do prezydenta Miasta Bełchatowa Marioli Czechowskiej zwrócił się wójt gminy Bełchatów Konrad Koc – mówi Kryspina Rogowska, rzecznik prasowy urzędu miasta w Bełchatowie.
Wygląda na to, że dyskusja na temat ewentualnego kupna Wawrzkowizny odbędzie się najprawdopodobniej na sesji rady miasta, bo prezydent decyzję chce pozostawić właśnie radnym miejskim. Prezydent Czechowska o propozycji gminy Bełchatów już ich poinformowała.
- Obecnie, na szczeblu samorządu miejskiego, nie zapadły jeszcze żadne decyzje w tej sprawie. Stanowisko władz miasta, będzie tożsame z tym, jakie zaprezentują w tym zakresie radni Rady Miejskiej – mówi Kryspina Rogowska.
Wygląda na to, że na ostateczne rozstrzygnięcie i decyzję miasta trzeba będzie więc jeszcze trochę poczekać.
Komentarze (0)