Już kilkukrotnie pisaliśmy o zbiórce prowadzonej dla mieszkanki naszego powiatu. Pani Lucyna pochodząca z gminy Kluki walczy o powrót do zdrowia po zderzeniu, do którego doszło podczas wakacji w Egipcie. Leczenie, choć kosztowne, przyniosło już pierwsze efekty. Kobieta i jej rodzina wciąż potrzebują jednak wsparcia, a prowadzona dla pani Lucyny zbiórka została przedłużona.
Dramatyczne zakończenie wakacji w Egipcie
Pani Lucyna przez lata pracowała w bełchatowskim ZUS-ie, a także udzielała się w OSP Strzyżewice. Kobieta wśród bliskich, znajomych i mieszkańców zawsze uchodziła za uśmiechniętą i gotową do pomocy osobę. Niestety dramatyczne zdarzenie sprawiło, że teraz sama potrzebuje wsparcia. Pani Lucyna doznała wypadku podczas wakacji w Egipcie, na które wybrała się z rodziną. Wówczas w kilka osób grali w piłkę w dość płytkiej wodzie, po zakończeniu zabawy pani Lucyna popłynęła po piłkę i na kilka sekund zniknęła innym z oczu.
- Nagle ich oczom ukazał się przerażający widok: Lucyna dryfowała w wodzie z głową w dół. Nikt nie wie, jak to się stało! Wszystko wydarzyło się tak szybko... Lucyna tonęła! Niestety ratownik na brzegu nie potrafił jej pomóc. Pobiegł wezwać pomoc do hotelu, a rodzina rozpoczęła reanimację! Nie było na co czekać, życie Lucyny zawisło na włosku… - czytamy na portalu siepomaga.pl.
Interweniowało pogotowie. Ratownikom, po podaniu dużej dawki adrenaliny, udało się przywrócić funkcje życiowe pani Lucyny. Walka o jej zdrowie jednak dopiero się rozpoczęła. Kobieta trafiła do jednego z egipskich szpitali, gdzie leżała pod respiratorem. Wówczas koszty leczenia zaczęły przekraczać kwotę ubezpieczenia, a bliscy postanowili założyć zbiórkę dla pani Lucyny.
Przedłużono zbiórkę dla mieszkanki naszego powiatu
Pomoc ludzi dobrego serca szybko przyniosła pierwsze efekty. Panią Lucynę udało się przetransportować do Polski, gdzie trafiła do bełchatowskiego szpitala, a następnie Kliniki Wybudzeń Votum. Pod koniec września przekazano natomiast, że pojawiła się iskierka nadziei.
- Czas płynie nieubłaganie – minęły już ponad 3 miesiące od wypadku Lucyny. W klinice wybudzeń każdy dzień to nowe wyzwania i dalsze próby przywrócenia jej do zdrowia. Póki co, my obserwujemy pewne sygnały, które dają nadzieję – zachowania Lucyny sugerują, że mogła odzyskać minimum świadomości. Są to subtelne reakcje na bodźce i momenty, które dla nas wydają się świadome. Jednocześnie wiemy, że przed nami nadal długa i kręta droga – czytamy na stronie siepomaga.pl.
Zbiórka dobiegała już do końca, została jednak przedłużona. Aktualnie wciąż brakuje blisko 230 tys. zł na dalsze leczenie pani Lucyny. Osoby chcące wspomóc zbiórkę mogą to zrobić pod poniższym linkiem.
Komentarze (0)