reklama

Ronda turbinowego w Bełchatowie jednak nie będzie, ale...

Opublikowano:
Autor:

Ronda turbinowego w Bełchatowie jednak nie będzie, ale... - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaWiemy jak będzie wyglądać najnowsze rondo, które powstanie w Bełchatowie. Okazuje się, że mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie będzie to rondo turbinowe. Jak już informowaliśmy, skrzyżowanie ulic Wojska Polskiego, Al. ks. Kard. S. Wyszyńskiego i Armii Krajowej ma zyskać nowe oblicze. Czy po jednej z najruchliwszych bełchatowskich „krzyżówek” jeszcze w tym roku będziemy poruszać się ruchem okrężnym?

Niewykluczone, że tak. Jest już projekt nowego ronda, są też wstępne ustalenia co do organizacji ruchu na czas budowy. Jeszcze w tym miesiącu ma zostać ogłoszony przetarg na tę inwestycję. Jej dynamika będzie zależeć właśnie od przebiegu procedury przetargowej i faktu, czy zgłoszą się chętni wykonawcy, co jak pokazują ostatnie doświadczenia, nie jest takie oczywiste. Inwestycyjny boom sprawia, że firmy budowlane obłożone są pracą i kilka ostatnich przetargów trzeba było rozpisywać co najmniej dwukrotnie by wybrać wykonawcę. Jeśli więc przetarg na najnowsze rondo przebiegnie bez komplikacji, to prace mogą ruszyć w pierwszej połowie tego roku.

- Chcemy ruszyć z przetargiem i maksymalnie szybko podpisać umowę z wykonawcą. Bardzo sprawnie udało nam się zbudować rondo na Staszica i 1 Maja, w związku z tym optymistycznie myślimy, że będą chętni na wykonawstwo kolejnego. Rondo na Wojska Polskiego, al Wyszyńskiego i Armii Krajowej jest bardzo podobne do tego nowo wybudowanego – mówi Ireneusz Owczarek, wiceprezydent Bełchatowa

Wiadomo więc na pewno, że rondo u zbiegu Wojska Polskiego, al Wyszyńskiego i Armii Krajowej nie będzie rondem turbinowym.

- Nie wiem skąd wzięła się u pana starosty informacja, że rondo ma być turbinowe. Nigdy nie było takie projektowane. To będzie normalne, duże rondo z prawoskrętami. Jego budowa będzie wymagała poszerzenia ulicy Armii Krajowej – mówi wiceprezydent Owczarek

Inwestycja będzie też wymagać jeszcze jednego – zmiany organizacji ruchu. Biorąc pod uwagę natężenie ruchu na tym skrzyżowaniu, z pewnością będzie to wyzwanie i dla inwestora i dla kierowców. W tej chwili wspólnie z policją i Zarządem Dróg wojewódzkich opracowywana jest tymczasowa organizacja ruchu.

- Jest możliwe robienie ronda na przykład częściami, po połówce, tak żeby te utrudnienia nie były zbyt duże. Najprawdopodobniej zdecydujemy też o nie wprowadzaniu samochodów ciężarowych w obręb budowy. Jeśli będzie to możliwe, te najcięższe auta będą wpuszczane jeszcze przed Grocholicami na drogi objazdowe. Zdajemy sobie sprawę uciążliwości dla bełchatowian, ale sądzimy, że późniejszy komfort jazdy po tym skrzyżowaniu wynagrodzi im czasowe niedogodności. Liczymy na wyrozumiałość taką samą z jaką spotkaliśmy się przy budowie ronda na Staszica – mówi wiceprezydent Ireneusz Owczarek

Koszt budowy ronda szacowany jest na blisko 5 milionów złotych. 1,5 miliona z tej kwoty wyłoży powiat bełchatowski, za resztę zapłaci miasto.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE