Akcja poszukiwania sprawcy zabójstwa była ogromna. Zaangażowani w nią byli nie tylko brzezińscy i łódzcy policjanci.
39-latek, który zastrzelił mężczyznę pod Łodzią, odebrał sobie życie
- Ogłoszono alarm dla funkcjonariuszy, na miejsce przyleciał helikopter będący w dyspozycji KWP w Szczecinie. Z uwagi na ogromny obszar poszukiwań w działania włączył się Oddział prewencji policji z Łodzi i Warszawy. Sprawcy poszukiwały również specjalnie wyszkolone psy służbowe z Komendy Głównej Policji, wykorzystano też policyjne drony
- wyjaśnia Aneta Sobieraj, oficer prasowa KWP Łodzi.
Okazało się, że podejrzany przebywał w jednym z mieszkań w centrum Łodzi. Na miejsce udały się specjalne oddziały, służby kontrterrorystyczne. Policjanci musieli wejść siłą do lokalu. W pewnym momencie usłyszeli strzał. 39-latek postrzelił się z posiadanej przy sobie broni. Pomimo reanimacji jego życia nie udało się uratować.
Jakie było podłoże tej tragedii? Jak już informowaliśmy zarówno 49-, jak i 39-latek znali się. Zemsta, zazdrość? To wyjaśnia prokuratorskie śledztwo. Funkcjonariusze nadal apelują do świadków zdarzenia o kontakt. Gwarantują anonimowość.
Komentarze (0)