Nieoficjalnie wiemy, że do policji już wczoraj wieczorem dotarło zgłoszenie o śladach krwi w opuszczonej ziemiance usytuowanej przy starorzeczu Widawki. Z racji późnej godziny dokładne oględziny miejsca zdarzenia i poszukiwania wszczęto dziś rano. Policyjny pies podjął trop i zaprowadził służby na brzeg rzeki. Około południa podjęto więc decyzję o przeczesaniu dorzecza Widawki.
Trudno jednoznacznie określić czyje ślady krwi są w pustostanie. Czy było to miejsce zbrodni, działania kłusowników, czy może porodu – żadna z tych opcji nie jest wykluczana. Policja zabezpieczyła krew do specjalistycznych badań.
- Krwi było bardzo dużo, wszędzie, na podłodze, na ścianach. Materac, który jest tam wewnątrz był nią cały wybrudzony, to była kałuża, wszędzie też były porozrzucane pozostałości ręczników papierowych ze śladami krwi – mówi jeden z mieszkańców Żaru
Pustostan w Żarze usytuowany jest na prywatnej działce, na granicy lasu, tuż przy wyschniętych stawach, znajduje się z dala od jakichkolwiek zabudowań i drogi.
- Tu się nikt raczej nie kręci, ludzie tu przychodzą na grzyby do lasu, to i owszem, ale nie było to miejsce „popularne” wśród lokalnej społeczności – mówi nam mieszkanka Żaru.