W ostatnim czasie Polskę obiegła informacja o umieszczeniu w jednym z lubelskich kościołów "ofiarmatu". Oznacza to, że wierni są nie tylko zdani na wrzucanie datków na tacę. Ci, którzy nie będą mieć przy sobie drobnych mogą już skorzystać z wpłatomatu. Jak się okazuje, urządzenia, poza wspomnianym Lublinem, montowane są też w innych parafiach w Polsce.
Jak informuje Archidiecezja Lubelskia, tamtejszy ofiaromat działa na zasadzie pewnego eksperymentu, aby zbadać reakcję wiernych na tego typu rozwiązanie. Jest to oczywiście odzew na szerzącą się cyfryzację, która powoduje, że karty płatnicze zyskują na coraz większej popularności. Ofiaromat stanął w neutralnym miejscu, aby nie budził kontrowersji i nie przyciągał uwagi. Jest on nie tylko alternatywą dla tacy, ponieważ można dzięki niemu wpłacić także datki na cele charytatywne np.: Caritas lub misje. Urządzenie to ma ekran dotykowy, a wpłat dokonywać można nawet smartwatchem!
Z takiego rozwiązania korzysta też już parafia w Jastrzębiej Górze, w której zarówno parafianie, jak i księża wymieniają liczne jego zalety. W ostatnich dniach głośno było także o kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Krakowie, w którym automat dopiero co rozpoczął swoją "pracę".
Ofiaromaty mogą być przejawem nie tylko nowoczesności, ale i w pewien sposób przygotowaniem do zapowiadanego przez rząd programu Polski Bezgotówkowej. Inicjatywa ta, polegająca na kontroli transakcji bankowych, ma pozwolić ograniczyć oszustwa i przemyty transgraniczne, dzięki czemu Skarb Państwa zaoszczędziłby według rządowych szacunków około 14-24 mld zł w ciągu 2-3 lat. Idea to oczywiście wiązałaby się w przyszłości z całkowitym wyeliminowaniem gotówki.
Wracając do naszego ofiaromatu... Byliśmy ciekawi jak ten nowatorski pomysł odbierają duchowni w naszym regionie. Skontaktowaliśmy się między innymi z łódzką kurią, aby poznać zdanie archidiecezjalnego kościoła na ten temat. Okazuje się, że ze strony władz biskupich nikt nad pomysłem nie miał okazji przysiąść.
- Nic nam nie wiadomo na temat tego typu pomysłów. Żadne rozmowy nie były podejmowane. Jeśli natomiast będzie taka potrzeba, że program Polski Bezgotówkowej wejdzie w życie, na pewno będziemy rozważać taką możliwość - komentuje rzecznik prasowy Archidiecezji Łódzkiej ks. Paweł Kłys.
Z prośbą o komentarz do tematu zwróciliśmy się też do dziekana dekanatu bełchatowskiego - księdza Zbigniewa Zgody. Co duchowny sądzi o wizji "cyfrowej tacy"?
- Przyznam się, że do tej pory o tym nie myślałem. To są jakieś nowinki rzeczywiście, ale na pewno na czasie, bo taki mamy też ten wirtualny pieniądz. Nie rozmawialiśmy jednak wśród księży na ten temat, także żadnych planów nie ma, ale być może czas nas do tego zmusi, że będziemy musieli podjąć działanie w tym kierunku. Na razie nie mamy problemu, także ludzie ochotnym sercem i swoim groszem wspierają nasze parafie, za co jesteśmy wdzięczni. To wszystko jest takie nowe. Przez lata była taka tradycja, że się szło z ofiarą. Może dojść natomiast do tego, że w ogóle nie będzie to wyglądać w ten sposób, tylko wierni w domu będą przelewać jakąś kwotę na utrzymanie parafii - wypowiada się ksiądz Zbigniew Zgoda.
Jak wynika z relacji księży na tą chwilę nie ma konkretnych planów, aby tego typu ofiaromaty stanęły w bełchatowskich parafiach. Być może jednak, pędząca cyfryzacja zmusi również łódzki, a tym samym bełchatowski kościół do tego typu rozwiązań, a my wkrótce zostaniemy zaskoczeni stojącymi terminalami w przedsionkach kościołów.
A Wy co sądzicie na temat tego typu rozwiązań? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach.
