6 stycznia po raz ósmy w naszym mieście odbędzie się uroczysty Orszak Trzech Króli. Tym razem wydarzenie będzie wyglądało trochę inaczej. Jak informuje Ewa Skorupa, trasa będzie skrócona, a bełchatowianie biorący udział w pochodzie, będą maszerować o zmroku. Taka decyzja wynika z doświadczenia z lat ubiegłych, w których zaobserwowano, że uczestnicy znacznie przed końcem trasy rezygnowali z korowodu.
- Nasze obserwacje dowodzą tego, że albo trasa jest za długa, bo część osób idzie tylko do ronda, albo jest za zimno - tłumaczy Ewa Skorupa.
Powód skrócenia trasy wydaje się jasny, ale dlaczego tym razem uczestnicy będą maszerować po ciemku? Jak informują organizatorzy, kolędnicy na czele z Trzema Królami, pastuszkami, rycerzami i aniołami zgromadzą się pod Muzeum Regionalnym w Bełchatowie o godzinie 16:00, czyli już o zmierzchu.
- Orszak organizujemy wieczorową porą. Przecież trzej królowie szli również nocą. W związku z tym, z racji tego, że trasa jest krótsza, utrudniamy sobie jej przebieg - dodaje wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Bełchatowie.
Niepowtarzalnego klimatu dodadzą także lampiony oraz pochodnie, które trzymane przez mieszkańców zmierzających do szopki, oświetlą całe ulice. W scenariuszu zbliżającego się orszaku znajdzie się także aranżacja miasteczka Betlejem. Znajdzie się ono na ul. Kościuszki, przez którą przejdzie uroczysty pochód "szukając" dzieciątka Jezus. Gwiazda doprowadzi uczestników jasełek do stajenki, która jak co roku znajdować się będzie w ogrodach parafii farnej.
Zaraz po oddaniu pokłonu nowo narodzonemu, wszyscy zostaną zaproszeni na festyn do znajdującego się na ul. Kościuszki Betlejem. Dla mieszkańców oznacza to także, że ulica ta zostanie całkowicie wyłączona z ruchu. Organizatorzy mają nadzieję, że taka zmiana przebiegu Orszaku Trzech Króli pozwoli zatrzymać kolędników, aby dłużej świętowali ten wyjątkowy dzień.
Bogatą fotogalerię z zeszłorocznego orszaku można obejrzeć TUTAJ.
