Kilkadziesiąt niepowtarzalnych, ręcznie przygotowanych zabawek, a także urocze opaski na głowię dostarczyły dziś do szpitala Barbara Rygalska i Ewa Kostrzewa – obie panie, obok kilkunastu innych osób zaangażowane są całym sercem w akcję szycia. Jak same zgodnie podkreślają, taką pracą może zająć się każdy, bo by przygotować takiego uszytka nie potrzeba fachowej krawieckiej wiedzy i umiejętności.
- Potrzeba tylko chęci, a jeśli jest taka potrzeba, to te bardziej wykwalifikowane i doświadczone koleżanki, zawsze służą dobrą radą i pomocą. Wymieniamy się wspólnie pomysłami na maskotki, udostępniamy sobie wzory tych bardziej skomplikowanych – mówi Barbara Rygalska
Akcję „Szyjemy dla dzieciaków z oddziałów szpitalnych” można też wesprzeć rzeczowo – każdy kto chciałby się pozbyć skrawków materiałów, kulek silikonowych do wypełniania maskotek, tasiemek i innych elementów pasmanteryjnych może je dostarczyć do Samorządowego Przedszkola nr 4. Tam też można zostawić uszyte maskotki, bo tę akcję może tak naprawdę wesprzeć każdy, kto chciałby wywołać uśmiech na dziecięcych buziach.