Związki zawodowe działające w PGE domagają się kolejnych podwyżek dla załogi. Chcą, aby wzrost wynagrodzeń dla pracowników mógł zrekompensować im galopującą inflację. W ośrodku Słok odbyło się spotkanie z przedstawicielami zarządów PGE oraz PGE GiEK. W negocjacjach wzięły udział Społeczna Rada Konsultacyjna Branży Węgla Brunatnego oraz Społeczna Rada Konsultacyjna Wytwarzania. Po rozmowach poinformowano, że „w związku z brakiem rozwiązań związanych z zawarciem porozumienia dotyczącego tzw. rekompensaty inflacyjnej”, podjęto decyzję o wprowadzeniu pogotowia strajkowego we wszystkich oddziałach PGE GiEK.
Związkowcy dali czas PGE do 1 sierpnia, aby koncern mógł przedstawić propozycję "rekompensaty inflacyjnej" dla pracowników.
- Jeśli do tego czasu zarządy nie przedstawią akceptowalnej propozycji, strona społeczna podejmie kolejne przewidziane prawem działania, o których na bieżąco będziemy informować pracowników Grupy PGE GiEK – przekazały w komunikacie organizacje związkowe.
Przypomnijmy, że wiosną część związków zawodowych podpisała porozumienie płacowe i zgodziła się na wzrost wynagrodzeń o 6,6 proc. Zaznaczono jednak wówczas, że dotyczy to pierwszego półrocza 2022 roku. Jednocześnie związkowcy zapowiedzieli dalsze negocjacje od 1 lipca. Argumentowano to tym, że PGE w ostatnim czasie bije rekordy wydobycia oraz produkcji energii elektrycznej i osiąga przy tym znaczne zyski. Jednocześnie, według organizacji związkowych, ograniczane są wydatki na inwestycje i modernizacje w zakładach. Ich zdaniem, w takiej sytuacji i przy tak wielkiej inflacji, kolejne podwyżki nie powinny stanowić problemu dla koncernu.
Negocjacje z PGE rozpoczęto, ale jak widać, póki co bez realnego efektu. Czy groźba strajku w kopalni i elektrowni podziała na pracodawcę i ten ugnie się w sprawie podwyżek? Przekonamy się już niebawem…
Komentarze (0)