Co ciekawe, w szranki o fotel w zarządzie wystartują jedynie kandydaci z bełchatowskiej kopalni i elektrowni. Swoich przedstawicieli nie zgłosiły m.in. zakłady w Turowie czy Opolu. Pierwszą turę wyborów zaplanowano w dniach 21-24 marca, a ewentualną drugą pomiędzy 19 a 22 kwietnia.
Kto wystartuje w elektrowni?
W bełchatowskiej elektrowni swoją kandydaturę zgłosił m.in. Jacek Fidala, który pracuje obecnie na stanowisku specjalisty ds. odsiarczania. O głosy pracowników chce zabiegać również Arkadiusz Sambor, kierownik wydziału BHP i ratownictwa technicznego w elektrowni.O miejsce w zarządzie PGE GiEK będzie starał się też Krzysztof Rybak. To obecny wiceprzewodniczący rady powiatu, a także wieloletni pracownik bełchatowskiej elektrowni. Głośno o nim zrobiło się w 2015 roku, gdy wygrał wybory do rady nadzorczej spółki. Wcześniej jednak kruszył kopie z ówczesną dyrekcją i prezesami w PGE GiEK. Rybak pisał listy do ministra skarbu czy premiera Donalna Tuska, skarżąc się na nieprawidłowości w spółce i żądając kontroli NIK. W rezutlacie został zwolniony za szkalowanie firmy, a później przywrócony do pracy przez sąd. W 2018 roku walczył o drugą kadencję w radzie nadzorczej, jednak przegrał wówczas ze Zdzisławem Markiewiczem. Teraz swoich sił będzie próbował w wyborach do zarządu PGE GiEK.
Kontrowersje w KWB Bełchatów
W kopalni Bełchatów, podobnie jak w elektrowni, w wyborczych szrankach wystartują też trzy osoby. Kim są kandydaci? Maciej Pacholak pracuje na stanowisku głównego inżyniera automatyki i pomiarów w kopalni. Z kolei Mariusz Zając to główny specjalista w dziale robót inżynieryjnych w KWB Bełchatów. Działa też w samorządzie. Obecnie jest radnym gminy Kluki. Najbardziej znaną postacią spośród trzech kopalnianych kandydatów jest Waldemar Lutkowski - wieloletni przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w KWB Bełchatów, jednego z największych w zakładzie.Kandydatura tego ostatniego wzbudza kontrowersje wśród pracowników. Niektóre związki zawodowe z kopalni kandydowanie do zarządu szefów związku uważają za "przejście na drugą stronę".
MZZ "Odkrywka" z KWB Bełchatów twierdzi, że przed tegorocznymi wyborami, Rada Nadzorcza PGE GiEK dokonała zamian i zezwoliła funkcyjnym związkowcom czyli np. przewodniczącym na udział w wyborach.
- To już nawet nie jest śmieszne, to jest po prostu tragiczne. Osobiście nie wierzymy w to, by którykolwiek z Przewodniczących Związku, mając na względzie dobro firmy, a przede wszystkim jej pracowników, odważył się przejść na drugą stronę i reprezentować interesy właściciela - napiał MZZ "Odkrywka" tuż przed ogłoszeniem list kandydatów.
Związkowcy: to społeczny i moralny obowiązek
Okazało się, że na taki krok zdecydował się właśnie Lutkowski. Związek, który reprezentuje wydał oświadczenie, w którym tłumaczy motywy swojego szefa i sam fakt startu w wyborach, podkreślając doświadczenie w pracy zawodowej, społecznej i związkowej, co uprawnia do "podjęcia ogromnego zobowiązania wobec pracowników spółki PGE GiEK".
- Bycie Członkiem Zarządu Spółki reprezentującym Pracowników to odpowiedzialność za każdego z Was razem i z osobna. Kolega Waldek ma społeczny i moralny obowiązek spełnić to zadanie poprzez bycie Głosem Pracowników w każdym dniu pracy w Zarządzie Spółki - informuje ZZPRC w KWB Bełchatów.
Organizacja podkreśla, że to szczególnie ważne w czasie procesu zmian i transformacji w sektorze energetycznym i wydobywczym, który jest przygotowany przez rząd.
- To właśnie teraz głos pracowników musi być szczególnie słyszalny przy kreowaniu ich teraźniejszości i przyszłości - tłumaczą związkowcy z ZZPRC KWB Bełchatów.
O możliwość startu w wyborach tzw. funkcyjnych związkowców zapytaliśmy w PGE GiEK. Co na to koncern?
- Możliwość kandydowania w wyborach na członka zarządu wybieranego przez pracowników Spółki przez osobę pełniącą funkcję z wyboru w zakładowej organizacji związkowej lub zakładowej organizacji związkowej spółki z Grupy Kapitałowej wynika wprost z postanowień obowiązującego statutu spółki - informuje PGE GiEK.
Spółka zaznacza też, że regulamin wyborów uchwalony przez Radę Nadzorczą musi być i jest w tym zakresie zgodny z treścią statutu.