Minister Aktywów Państwowych powoli rozpoczyna czystki w spółkach Skarbu Państwa. Kadrowa miotła ma ruszyć już na początku lutego, w tym również w Polskiej Grupie Energetycznej. Zmiany sięgną zapewne głębiej, bo także spółki córki PGE GiEK czy też bełchatowskiej kopalni i elektrowni. Okazuje się, że zanim jednak dojdzie do roszad na kierowniczych stanowiskach, koncern w ostatnich tygodniach postanowił zatrudnić... rodzinę jednego z dyrektorów. Tak stało się w przypadku dyrektora Kopalni Węgla Brunatnego w Bełchatowie. Jak się dowiedzieliśmy, syna przyjęto do pracy w Elektrowni Bełchatów, na stanowisko młodszego specjalisty w wydziale nadzoru urządzeń nawęglania i odpopielania. Z kolei żona została zatrudniona w koncernie PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, gdzie pracuje jako specjalista ds. administracji i rozliczeń.
Poseł Koalicji Obywatelskiej: zatrudniają tabunami
Sprawa bulwersuje np. pracowników spółek zależnych PGE, spośród których wielu stara się o pracę w elektrowni czy kopalni Bełchatów, gdzie mogliby liczyć na wyższe zarobki. Jednak przejść przez sito kwalifikacji jest bardzo trudno ze względu na dużą liczbę chętnych.
- Widać liczą się jednak znajomości. W kadrach leży tyle podań o pracę, a przyjmowana jest dosłownie garstka osób – mówi jeden z pracowników.
O zatrudnieniu rodziny dyrektora KWB Bełchatów w mediach społecznościowych napisał też poseł Koalicji Obywatelskiej – Dariusz Joński, nagłaśniając sprawę: „To się dzieje w PGE GiEK, Kopalni i Elektrowni Bełchatów. Dyrektor naczelny KWB zatrudnił żonę w centrali PGE GiEK, a syna w Elektrowni Bełchatów. Zatrudniają całymi tabunami”.
PGE GiEK: staramy się pozyskać osoby o najlepszych kwalifikacjach
O komentarz w sprawie poprosiliśmy koncern PGE GiEK. Jak spółka odniosła się do zarzutów posła o nepotyzm?Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy spółki w przesłanym komentarzu zapewniła, że decyzje dotyczące zatrudnienia w PGE GiEK podejmowane są z poszanowaniem obowiązujących w tym zakresie regulacji prawnych oraz na podstawie „korporacyjnych zasad zatrudnienia, gdzie stosowane są obiektywne oraz niedyskryminujące kryteria zatrudniania pracowników”.
- Proces zatrudniania odbywa się na podstawie rekrutacji wewnętrznych jak i zewnętrznych, zmierzających do pozyskania na wakujące stanowiska pracowników o wymaganiach i umiejętnościach niezbędnych do realizacji zadań na stanowisku pracy – mówi Sandra Apanasionek.
Jak dodaje, oferty pracy publikowane są na stronach internetowych Spółki PGE GiEK, PGE S.A. oraz innych dostępnych portalach rekrutacyjnych.
- Przy rekrutacjach powoływane są kilkuosobowe komisje rekrutacyjne, które przeprowadzają procedurę naboru na wolne stanowisko kierując się przede wszystkim dobrem Spółki i chęcią pozyskania osób o najlepszych kwalifikacjach do realizacji zadań na określonym stanowisku – mówi Sandra Apanasionek.
Tłumy chętnych do pracy w kopalni i elektrowni, dostają się nieliczni…
Każdy nabór do pracy w elektrowni czy kopalni Bełchatów oznacza stosy podań w zakładowych kadrach. Chętnych jest wielu, ale dostają się tylko nieliczni. Kiedy latem ubiegłego roku koncern PGE GiEK ogłosił przyjęcia do pracy w Elektrowni Bełchatów na wiele stanowisk, zgłosiło się aż 837 chętnych. Spółka przekazała, że zatrudni jednak tylko 48 osób, co oznaczało, że na jedno miejsce było nieco ponad 17 chętnych. Obecnie w elektrowni pracuje nieco ponad 2,6 tys. osób.
Równie oblegana jest praca w kopalni Bełchatów. W listopadzie ub. roku, gdy ogłoszono nabór na kilkanaście stanowisk, podania o pracę złożyło ponad 2,6 tys. osób. Najwięcej na stanowiska górnika, elektromechanika czy operatora spycharek i koparek. PGE GiEK nie podało ile osób zostało zatrudnionych i stwierdziło jedynie, że przyjęcia do pracy będą realizowane na bieżąco „zgodnie z potrzebami kopalni”. Kopalnia Węgla Brunatnego Bełchatów to jeden z największych pracodawców w regionie, który zatrudnia obecnie ponad 4 tys. pracowników.
Zakłady PGE kuszą wysokimi zarobkami
Tak duże zainteresowanie pracą w kopalni czy elektrowni nie powinno dziwić. Zakłady te gwarantują bowiem jedne z najwyższych zarobków w regionie. Koncern PGE GiEK przyznał kilka lat temu, że średnia płaca w całej grupie wynosi około 8 tys. zł (brutto). Należy jednak zauważyć, że ta kwota w przypadku elektrowni czy kopalni Bełchatów z pewnością wzrosła, bo związki zawodowe w ostatnich latach wynegocjowały podwyżki dla górników i energetyków, którzy zarabiają znacznie lepiej niż na przykład pracownicy spółek zależnych PGE, które działają na terenie bełchatowskiego kompleksu energetycznego.
Przypomnijmy, że Elektrownia Bełchatów to obecnie największy w Polsce producent energii elektrycznej. Obecnie pokrywa ok. 20 proc. krajowego zapotrzebowania na prąd. Natomiast roczne wydobycie węgla w kopalni Bełchatów to średnio około 40 mln ton rocznie.
Ze względu na wyczerpujące się złoża węgla bloki energetyczne olbrzymiego zakładu będą za kilka lat systematycznie wygaszane. Pierwszy z dwunastu obecnie pracujących zostanie wyłączony w 2030 roku. Harmonogram przewiduje wyłączenia też w kolejnych latach: 2031 r. – 1 blok, 2032 r. – 2 bloki, 2033 – 2 bloki, 2034 r. – 3 bloki, 2035 r. – 2 bloki i 2036 – 1 blok. Przedstawiony został również plan zakończenia eksploatacji złóż węgla brunatnego w Bełchatowie. W polach Bełchatów i Szczerców nastąpi to odpowiednio w 2026 r. i 2038 r. W związku z końcem węgla w regionie bełchatowskim, a także brakiem „zielonego światła” od rządu w sprawie odkrywki Złoczew, górnicze zagłębie wokół Bełchatowa czeka transformacja energetyczna.
Komentarze (0)