Ostatnie miesiące to prawdziwe kadrowe trzęsieni ziemi w Polskiej Grupie Energetycznej. Po zmianie rządu zarówno w tej spółce, jak i innych z większościowym udziałem Skarbu Państwa, doszło do licznych roszad na kierowniczych stanowiskach. Wiosna przyniosła również zmiany w koncernie PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. W kwietniu stanowisko prezesa objął Jacek Kaczorowski, który do PGE GiEK powrócił po blisko dziewięciu latach. Kierował on bowiem energetyczną spółką w latach 2010-2015, a wcześniej był prezesem i dyrektorem KWB Bełchatów. Powołano również nowych wiceprezesów. W zarządzie zasiedli m.in. Dariusz Stępczyński, Jan Michalski, Wiktor Płóciennik oraz Przemysław Skibiński.
W połowie kwietnia, pełnienie obowiązków dyrektora Elektrowni Bełchatów powierzono natomiast Rafałowi Smejdzie, który zastąpił na stanowisku Arkadiusza Gaika. Nowy dyrektor wcześniej związany był z innym z oddziałów PGE GiEK, a mianowicie Elektrownią Opole, gdzie był zatrudniony na stanowisku zastępcy dyrektora – dyrektora technicznego.
Była posłanka nie jest już dyrektorem w elektrowni
Jak się udało ustalić, w bełchatowskiej elektrowni doszło do kolejnej zmiany. Ze stanowiskiem dyrektora ekonomiczno-finansowego pożegnała się Małgorzata Janowska, była posłanka klubu PiS. Przypomnijmy, że funkcję tę pełniła od grudnia 2021 roku, jednak z kilkumiesięczną przerwą. Janowska, będąc jeszcze posłem, zdecydowała się na wzięcie urlopu bezpłatnego latem ubiegłego roku, tuż przed rozpoczynającą się kampanią wyborczą. Pobierała wówczas wynagrodzenie z Sejmu jako poseł zawodowy. W jesiennych wyborach ubiegała się bezskutecznie o mandat senatora z listy komitetu „Polska Jest Jedna”, gdy okazało się, że PiS nie wystawił jej na swoich listach. Sama zainteresowana przyznała, że "była to zemsta Antoniego Macierewicza" za to, że walczyła o lokalne sprawy i za bardzo była aktywna.Po przegranych wyborach i wygaśnięciu mandatu posła, w połowie października wróciła do pracy w elektrowni. Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła lub senatora "pracodawca, u którego poseł lub senator otrzymał urlop bezpłatny, jest obowiązany zatrudnić go po zakończeniu urlopu bezpłatnego lub - w razie jego gotowości do pracy - po wygaśnięciu mandatu, na tym samym lub równorzędnym pod względem płacowym stanowisku pracy, z wynagrodzeniem, jakie otrzymywałby poseł lub senator, gdyby nie skorzystał z urlopu bezpłatnego". W przypadku Janowskiej oznaczało to powrót na dyrektorskie stanowisko.
Janowska: ochrona została mi odebrana
Zgodnie z ustawą o mandacie posła i senatora, przez dwa lata była w tzw. okresie ochronnym. Jedyną możliwością, według wspomnianej ustawy, w której Janowska mogła stracić pracę, była zgoda prezydium Sejmu na rozwiązanie przez pracodawcę stosunku pracy.O okres ochronny posłanki Janowskiej zapytaliśmy w koncernie PGE GiEK. Spółka nie odniosła się jednak do tej kwestii ani słowem. Biuro prasowe w krótkim komunikacie przekazało jedynie, że stanowisko p.o. dyrektora ekonomiczno-finansowego objął Marek Zięba, który jest pracownikiem elektrowni od 1988 roku i posiada wieloletnie doświadczenie zawodowe na stanowiskach kierowniczych w obszarze ekonomicznym.
O całą sytuację zapytaliśmy samą zainteresowaną.
- Ochrona została mi odebrana. Jestem pierwszym posłem w historii Sejmu, któremu odebrano taką ochronę. Zostałam zwolniona z Elektrowni Bełchatów za przestrzeganie procedury, kodeksu etyki i kodeksu pracy - powiedziała Małgorzata Janowska.
Komentarze (0)