reklama
reklama

Kilogram czereśni w cenie smartfona? Szok! Tak wygląda obecnie cena tych owoców

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Kilogram czereśni w cenie smartfona? Szok! Tak wygląda obecnie cena tych owoców - Zdjęcie główne

Kilogram czereśni, czy nowe buty? To brzmi jak wariactwo. Cena owoców zbija z nóg | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaWiosna zwykle zwiastuje odrodzenie i świeżość. To czas, gdy na targowiskach zaczynają pojawiać się pierwsze krajowe warzywa i owoce, a konsumenci z radością wypatrują nowalijek. Jednak rok 2024 przynosi inny scenariusz — bardziej pesymistyczny. Nagłe ochłodzenie w połowie maja oraz brak opadów zderzają się z zaawansowanym etapem wegetacji w wielu regionach Polski, stwarzając realne zagrożenie dla plonów. W efekcie na rynku już teraz obserwujemy wzrost cen, a sytuacja może się tylko pogorszyć.
reklama

Od pokoleń w Polsce mówi się o „zimnych ogrodnikach” i „zimnej Zośce”. 12, 13 i 14 maja przypadają imieniny świętych Pankracego, Serwacego i Bonifacego. Z kolei 15 maja obchodzona jest Zofia, której imię w tradycji ludowej kojarzy się z ostatnim przymrozkiem przed prawdziwą wiosną. To nie tylko powiedzenia — mają one odzwierciedlenie w rzeczywistości meteorologicznej.

W 2024 roku te daty zbiegły się z ostrzeżeniami wydanymi przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Meteorolodzy zapowiadali, że przymrozki mogą występować lokalnie aż do połowy miesiąca. Temperatura przy gruncie mogła spaść nawet do -5, a w niektórych miejscach do -8 stopni Celsjusza. Na wysokości dwóch metrów termometry wskazywały od -3 do -5 stopni. Ujemne temperatury objęły nie tylko północ i wschód Polski, ale także zachodnie i południowe regiony — czyli te, gdzie wegetacja roślin jest najbardziej zaawansowana.

reklama

Skutki pogodowych anomalii

Skala zagrożeń jest wyjątkowa, ponieważ przymrozki zbiegają się z długotrwałą suszą. Brak opadów, niska wilgotność gleby i zimne noce to mieszanka, która może poważnie zagrozić wielu uprawom. Rośliny, które nie mają dostępu do wody, nie rozwijają się prawidłowo. Ich systemy korzeniowe są osłabione, co sprawia, że nie radzą sobie z przymrozkami. W tych warunkach nawet kilka stopni poniżej zera może skutkować masowym obumieraniem liści, kwiatów, a w skrajnych przypadkach całych roślin.

Dotknięte mogą zostać zarówno drzewa owocowe, jak i warzywa gruntowe i pod osłonami. Szczególnie narażone są czereśnie, jabłonie, truskawki, ogórki, pomidory i sałaty. Dla wielu producentów to najważniejszy moment sezonu. Wszelkie szkody oznaczają wymierne straty finansowe, a koszty ochrony upraw przed mrozem i suszą są bardzo wysokie.

reklama

Czereśnie tylko dla najzamożniejszych?

Owoce, które wzbudziły najwięcej emocji wśród konsumentów, to czereśnie. Kojarzone z początkiem lata, w tym roku zadebiutowały na rynku wyjątkowo wcześnie, bo już w marcu. Były to jednak owoce importowane z Hiszpanii, wyhodowane pod osłonami. Jak podał serwis sad24.pl, ich cena hurtowa sięgała od 80 do 90 euro za kilogram — czyli około 338–381 zł.

Na polskim rynku hurtowym w Broniszach ceny tych importowanych czereśni oscylowały między 85 a 100 zł za kilogram. Ale to nie koniec. W sklepach detalicznych owoce te kosztowały nawet 150 zł za kilogram. To poziom cen, który skutecznie zniechęca do zakupu przeciętnego klienta.

reklama

Polskie czereśnie wcale nie będą tańsze

Choć nadzieje były pokładane w krajowych zbiorach, rzeczywistość rozwiewa optymizm. Sadownicy ostrzegają, że zbiory czereśni w Polsce będą w tym roku znacznie niższe z powodu przymrozków. W związku z tym przewiduje się znaczący wzrost cen. „Z powodu przymrozków, sadownicy szacują, że w tym sezonie za polskie czereśnie zapłacimy o ponad 60 proc. więcej niż w ubiegłym” – alarmują producenci.

Dla porównania — 28 czerwca 2024 roku ceny czereśni krajowych na rynku Bronisze wahały się od 6 do 18 zł za kilogram. Jeśli prognozy się potwierdzą, tegoroczne ceny krajowych owoców mogą być zbliżone do importowanych, co wcześniej było praktycznie niespotykane. To oznacza, że dla wielu Polaków czereśnie staną się produktem luksusowym.

reklama

Problem nie ogranicza się do czereśni

Choć czereśnie przyciągają uwagę mediów i konsumentów, sytuacja dotyczy także innych owoców i warzyw. Na szwank narażone są m.in. truskawki, maliny, jabłka, a także warzywa takie jak ogórki, pomidory czy sałata. Wszystkie te uprawy są wrażliwe na nocne spadki temperatur i niedobory wody. W niektórych rejonach plantatorzy już zgłaszają uszkodzenia zawiązków owoców i więdnięcie roślin.

To nie tylko problem dostępności. Gorsze warunki rozwoju wpływają również na jakość plonów — owoce mogą być mniejsze, mniej soczyste, a warzywa mogą szybciej więdnąć lub gorzej się przechowywać. Takie zmiany oznaczają straty dla producentów i jednocześnie wyższe ceny dla konsumentów.

Susza – cichy, ale groźny przeciwnik

Nie tylko mróz jest wrogiem tegorocznych upraw. Susza, która od kilku tygodni obejmuje znaczne obszary kraju, powoduje spadek wilgotności gleby i zmniejsza odporność roślin. Rolnicy próbują przeciwdziałać skutkom suszy za pomocą systemów nawadniających, ale nie zawsze jest to możliwe. W wielu rejonach dostęp do wody jest ograniczony, a koszty instalacji i eksploatacji urządzeń nawadniających są bardzo wysokie.

To sprawia, że wielu producentów decyduje się na ograniczenie areału upraw lub rezygnację z najbardziej wrażliwych gatunków. Tym samym rynek kurczy się jeszcze zanim pojawią się pierwsze owoce i warzywa.

Konsumenci zapłacą więcej

Zmniejszona podaż przy rosnącym popycie to prosta droga do wzrostu cen. Już teraz widoczne są podwyżki w sklepach. Nawet jeśli nie dojdzie do masowych zniszczeń upraw, sama niepewność co do ich przyszłości powoduje, że ceny hurtowe rosną. Detaliści przerzucają te koszty na klientów.

W poprzednich latach konsumenci często wybierali tańsze alternatywy, jak jabłka czy gruszki. Jednak w 2024 roku sytuacja może być znacznie bardziej złożona. Zjawiska pogodowe objęły niemal wszystkie najpopularniejsze uprawy sezonowe, a to oznacza, że zamienników po prostu może zabraknąć.

Wpływ inflacji i sytuacji gospodarczej

Na trudną sytuację w rolnictwie nakładają się szersze problemy gospodarcze. Inflacja, rosnące ceny energii, paliw i transportu, a także ogólna niepewność ekonomiczna powodują, że wzrost cen warzyw i owoców jest szczególnie dotkliwy. Produkty sezonowe, które dotąd były łatwo dostępne, w tym roku mogą stać się dobrem luksusowym.

Dla wielu rodzin oznacza to zmianę nawyków zakupowych, ograniczenie ilości kupowanych świeżych produktów i przejście na tańsze, przetworzone zamienniki. Tym samym skutki pogodowe zaczynają wpływać nie tylko na producentów, ale także na zdrowie i jakość życia konsumentów.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo