Kolejni mieszkańcy Bełchatowa narzekają na długie kolejki po paszport. Zgłosiła się do nas bełchatowianka, która na początku kwietnia próbowała złożyć wniosek w Punkcie Obsługi Klienta w Piotrkowie Tryb. Podczas korespondencji mailowej dowiedziała się, że "realizacja sprawy paszportowej" możliwa jest wyłącznie po wcześniejszym umówieniu się. Ku jej wielkiemu zaskoczeniu, otrzymała też informację, że ze względu na duże zainteresowanie składaniem wniosków paszportowych, do końca lipca... wszystkie terminy są już zajęte, a zapisy na sierpień ze względu na odległy termin nie są jeszcze znane.
- Dla mnie jest to sytuacja nienormalna, a czas oczekiwania to jakiś absurd - mówi pani Magda, mieszkanka Bełchatowa.
Pięć godzin w kolejce
Uzyskała też informację, że w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi, istnieje możliwość składania wniosków paszportowych, bez wcześniejszego zapisu. Jak się okazuje, szansa na szybsze uzyskanie paszportu jest większa, ale swoje trzeba odstać w długich kolejkach. Przekonał się o tym radny z Bełchatowa - Arkadiusz Rożniatowski, który w połowie marca składał wniosek o paszport.
- Byłem setny w kolejce i stałem dobre pięć godzin. Za mną było drugie tyle osób - mówi Arkadiusz Rożniatowski.
Jak dodaje, gdy odbierał paszport miesiąc później, musiał odczekać w kolejce kolejne trzy godziny. Dlatego, jak podkreśla, będzie popierał każdą inicjatywę w sprawie utworzenia biura paszportowego w Bełchatowie, bo to będzie dużym ułatwieniem dla mieszkańców.
Przypomnijmy, że nieco ponad miesiąc temu, fiaskiem zakończyły się starania o utworzenie takiego punktu, podejmowane przez bełchatowskie starostwo. Interpelację w sprawie złożyła radna powiatowa - Jolanta Pawlikowska, a władze powiatu wysłały pismo do wojewody z wnioskiem o utworzenie takiego biura. Ostatecznie Urząd Wojewódzki w Łodzi odmówił, tłumacząc to wymogami, które należy spełnić m.in. specjalistycznym sprzętem i bezpieczeństwem danych.
Magistrat pomoże starostwu?
Kiedy wszystko wskazywało, że sprawa umarła śmiercią naturalną, "paszportową batalię" postanowili kontynuować miejscy radni. Podczas ostatniego posiedzenia Komisji Prawa i Pożytku Publicznego, przegłosowano wniosek o zajęcie się to sprawą przez radę miejską, aby ta zajęła stanowisko odnośnie utworzenia takiego biura.
- Złożyłem wniosek, bo uważam, że wciąż jest szansa w tej sprawie, ale trzeba wykazać więcej determinacji. Rozmawiałem z prezydentem Czechowską o możliwości utworzenia takiego biura na terenie magistratu, wciąż pod auspicjami starostwa. Pozytywnie podeszła do pomysłu. Technicznie urząd jest w stanie spełnić wymogi stawiane dla takiego punktu, dlatego trzeba próbować - uważa Marcin Rzepecki, radny miasta.
Przed kolejną sesją rady miasta ma odbyć się spotkanie w tej sprawie, podczas którego będą omawiane możliwości starań o powstanie takiego biura. Jak przekonuje Rzepecki, mogłoby ono zająć się obsługą nie tylko ponad 100 tys. osób z naszego powiatu, ale też kolejnych 160 tys. osób z sąsiednich powiatów radomszczańskiego i pajęczańskiego.
Radny Rożniatowski uważa, że przygotowanie takiego stanowiska rady miasta, mogłoby wiele pomóc w sprawie, a także samemu starostwu w realizacji tego zadania.
- Można udzielić pomocy finansowej, udostępnić lokal czy dofinansować zakup sprzętu. Zanim jednak zapadną takie decyzje, temat trzeba przedyskutować na radzie, ale myślę, że ma on tak duże poparcie społeczne, że naprawdę nie budzi żadnych kontrowersji i potrzeba działać w tej sprawie - mówi Arkadiusz Rożniatowski.
Komentarze (0)