Szczepienia przeciwko COVID-19 dalej budzą w społeczeństwie skrajne emocje. Rząd i media prześcigają się w promowaniu zastrzyków – nie brakuje jednak głosów osób, które twierdzą, że preparat nie jest w pełni bezpieczny i przebadany.
Osobiste poglądy w temacie szczepień na COVID-19 nie zmieniają jednak faktu, że niszczenie zieleni czy zaśmiecanie miasta wpisuje się w kategorię wykroczeń. Przekonała się o tym bełchatowianka, którą dwa dni temu strażnicy miejscy ukarali 100-złotowym mandatem za przyminanie plakatów pinezkami do drzew plakatów, ostrzegających przed szczepieniem się na COVID-19. Kobietę udało się namierzyć dzięki kamerom miejskiego monitoringu, które zarejestrowały jej zachowanie.
Grzywna za niszczenie roślinności określona jest w art. 144 KW, i może wynosić do 1000 zł. Wymiar kary na jaki zdecydowali się strażnicy był więc stosunkowo niski – skąd taka decyzja?
- Kobieta zreflektowała się i zobowiązała do pozbierania wszystkich tych plakatów z miejsc, które zaśmieciła. Po ich zebraniu stawiła się komisariacie, by przyjąć mandat karny, stąd decyzja o tak niskiej grzywnie – mówi Piotr Barasiński, komendat Straży Miejskiej w Bełchatowie.
Szef strażników dodaje, że jest wiele spsobów na artykułowanie swoich poglądów, które nie podlegają pod kodeks wykroczeń – mowa chociażby o rozdawaniu ulotek. Przypomina też, że drzewa to nie słupy ogłoszeniowe.
Komentarze (0)