Od samego początku konferencji, która odbyła się we wtorek, 8 grudnia, Adam Niedzielski podkreślał, że narodowa strategia szczepień na COVID-19 będzie opierała się na trzech hasłach – są to wiedza, bezpieczeństwo i dobrowolność.
- To są fundamentalne założenia, które pozwolną nam skutecznie przeprowdzić proces szczepień – mówił Adam Niedzielski.
Minister Zdrowia zaznaczał przy tym, że najważniejszym punktem będzie właśnie szerzenie wiedzy na temat szczepionki na COVID-19. Rząd przewiduje kilka kompleksowych działań związanych z edukacją na temat zastrzyku. Poza kampanią medialną powstanie też specjalny serwis, na którym dostępne będą informacje na temat samych szczepień, jak i przeciwwskazań. Adam Niedzielski mówił też o uruchomieniu specjalnej infolinii, na której będzie można uzyskać odpowiedzi na pytania związane ze szczepieniem.
Minister w trakcie konferencji powiedział, że absolutnym priorytetem jest bezpieczeństwo programu szczepień.
- Jeżeli jakikolwiek lek wchodzi do Polski, to my jako państwo gwarantujemy jego bezpieczeństwo. Ta gwarancja dotyczy przede wszystkim dopuszczenia szczepienia do obrotu – mówił Minister Zdrowia.
Mimo tego, że Adam Niedzielski podkreślał znaczenie bezpieczeństwa w strategii szczepień, to kwestia odpowiedzialności za ewentualne skutki uboczne została poruszona w sposób bardzo lakoniczny – z pewnością jednak nie poniesie jej producent.
- W tej wersji strategii nie znalazły się jeszcze prawnicze dywagacje dotyczące odpowiedzialności cywilnej i karnej. Umowa zawierana z producentami ceduje odpowiedzialność na państwa członkowskie. Gwarantem odpowiedzialności jest tu Skarb Państwa i nie wymaga to naszym zdaniem, przynajmniej na tym etapie dodatkowych regulacji – mówił Adam Niedzielski.
Nie wiadomo jednak o jakiej gwarancji była mowa, bowiem w Polsce, w przeciwieństwie do wielu europejskich krajów, nie występuje żadna formuła funduszu wsparcia, ani odszkodowań za potencjalne powikłania poszczepienne.
Największe kontrowersje wzbudził jednak trzeci punkt, o którym wspomniał Minister Zdrowia – czyli dobrowolność szczepień. Rządzący nie mają w planach zmuszania obywateli do przyjęcia zastrzyków, ci jednak, którzy się na to zdecydują mogą liczyć na specjalne benefity. W trakcie konferencji Adam Niedzielski mówił, że zaszczepieni będą zwolnieni z odbywania kwarantanny (jeśli taki obowiązek pojawiłby się np. przy przekraczaniu granicy), nie będą też wliczani do grona osób "dodatkowych" podczas spotkań (jak np. limit 5 osób podczas wigilii). Osoby poddane farmakologicznej immunizacji prawdopodobnie nie będą podglegały obowiązkowi noszenia maseczek. W praktyce oznacza to, że obywatele, którzy zgodzą się na szczepienie będą zwolnieni z części obostrzeń – dokładny plan "korzyści poszczepiennych" mamy poznać w niedalekiej przyszłości.
- Rzeczywiście przewidujemy system zachęt, ma on na ten moment ma sformułowanie dosyć ogólne, ponieważ nie znamy szczegółowych charakterysyk produktów poszczególnych szczepień – mówił Adam Niedzielski.
Kiedy rozpocznie się program szczepień? W trakcie konferencji wskazywano na styczeń 2021 roku – dokładny termin ma być jednak uzależniony od producenta. Do momentu uzyskania przez niego wszystkich zgód, niezbędnych by szczepionki wprowadzić na terenie Unii Europejskiej nie rozpocznie się ich dystrybucja. W tym zakresie mogą pojawić się pewne przeszkody, gdyż chociażby Szwajcaria stoi obecnie na stanowisku, że nie rozpocznie szczepień dopóki nie otrzymają więcej szczegółowych informacji na temat badań klinicznych, uznając, że dotychczasowe informacje są zbyt ogólne, aby uznać preparat za skuteczny i bezpieczny.
Kolejną kontrowersyjną kwestią jest przewdywana liczba szczepień. Na ten moment mówi się, że do Polski ma trafić około 45 milionów dawek. Dodatkowo w ciągu każdego tygodnia, zastrzykowi ma być poddanych 180 tys. osób. Prosta kalkulacja wskazuje więc, że (biorąc pod uwagę, że każdy chętny będzie musiał przyjąć dwie dawki szczepionki) w ciągu roku uda się zaszczepić około 5 milionów osób – nijak ma się to do 50 proc. populacji, taka ilość miałaby bowiem według ekspertów być minimanym gwarantem wyrobienia "odporności zbiorowej".
W trakcie konferencji zaznaczano też, że nie zmienia się strategia w zakresie kolejności szczepień – najpierw zastrzyk otrzymają seniorzy z grupy ryzyka, medycy oraz służby mundurowe.
Komentarze (0)