Zamiast spokojnej analizy nowych rozwiązań, uwaga opinii publicznej skupiła się na braku przejrzystości i niespodziewanych modyfikacjach w jednym z kluczowych dokumentów.
Zmiany w podstawie programowej z geografii i reakcja ekspertów
Informacje o tajemniczo wprowadzonych zmianach w podstawie programowej z geografii szybko stały się powodem napięć. Autorzy projektu dowiedzieli się o poprawkach dopiero po ich publikacji, co wywołało sprzeciw. Najbardziej zdecydowaną krytykę przedstawiła prof. Danuta Piróg, która była częścią zespołu opracowującego pierwotny dokument.
W wypowiedzi udzielonej Strefie Edukacji stwierdziła: „nietransparentną, cenzuralną i wykonaną bez zgody autorów działalność, która doprowadziła do powstania nowego projektu podstawy programowej z geografii”. Następnie dodała: „Nie wiem, kto ten projekt przygotował — autorzy pozostają anonimowi — a jednocześnie widać, że czerpią z elementów materiału wypracowanego przez nasz zespół. Pracowaliśmy w gronie specjalistów wyłonionych w jawnym konkursie, a część naszych treści — cele ogólne czy opis specyfiki przedmiotu — została wykorzystana. Jednak układ, struktura i wewnętrzna logika dokumentu nie są z nami uzgodnione i nie stanowią naszego dzieła”.
Jej stanowisko otworzyło szeroką dyskusję o tym, kto faktycznie dopracował ostateczną wersję dokumentu i dlaczego nie poinformowano o tym jego twórców.
MEN wyjaśnia – resort podkreśla przejrzystość
Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer odniosła się do zarzutów, zapewniając, że resort nie zamierza niczego ukrywać.
– Przede wszystkim już wszyscy widzieli te podstawy programowe w wersji, którą przygotowało IBE. My wprowadziliśmy pewne zmiany do jednego przedmiotu, co bardzo jasno komunikujemy – podkreśliła.
Dodała również, że proces współpracy z autorami pierwotnej wersji nie został przerwany.
– Jeśli będą pojawiać się uwagi, to MEN będzie je konsultować z ekspertami, którzy przygotowali wcześniej podstawy programowe – zaznaczyła.
Według ministerstwa korekty mają charakter naturalny w tak obszernym projekcie, a ich celem jest udoskonalenie dokumentu.
Projekt dostosowany do zdolności uczniów według resortu
W oświadczeniu MEN podkreślono, że zmiany dotyczą wyłącznie geografii, a ich zadaniem jest zachowanie równowagi między wymaganiami różnych przedmiotów. Ministerstwo wyjaśnia, że zależało mu na wyrównaniu poziomu trudności, aby uczniowie nie byli przeciążeni materiałem jednego przedmiotu kosztem innego.
W oficjalnej informacji resort wskazał, że poprawki:
- mają charakter redakcyjny i merytoryczny,
- służą zwiększeniu przejrzystości dokumentu,
- pozwalają lepiej dopasować wymagania do wieku uczniów,
- nie ingerują w podstawowy kształt projektu.
W oświadczeniu podkreślono również: „Znaczna część treści zaproponowanych przez ekspertów IBE-PIB pozostała w projekcie bez zmian”.
Korekta podstawy programowej – skala wprowadzonych zmian
Choć MEN utrzymuje, że zmiany są ograniczone, dane przedstawione przez Strefę Edukacji pokazują ich znaczną skalę. Korekty objęły kilka kluczowych elementów:
- zmniejszenie liczby działów: z 9 do 8,
- ograniczenie liczby wymagań: z 53 do 42,
- przestawienie układu treści,
- usunięcie wybranych efektów uczenia się, w tym dotyczących:
-
-
konfliktu polsko-ukraińskiego,
-
roli geografów w codziennym funkcjonowaniu społeczeństwa,
modyfikacje istniejących zapisów: część efektów skrócono, przeniesiono lub zmieniono ich brzmienie.
Prof. Piróg ocenia, że takie decyzje zaburzyły spójność pierwotnego projektowania dokumentu. Jednak część ekspertów Instytutu Badań Edukacyjnych uważa zmiany za korzystne, argumentując, że wstępna wersja była przeładowana i wymagała redukcji.
Konsultacje społeczne a narastające napięcia
Chociaż proces konsultacji dopiero wystartował, już widać, że będzie trudny. Spór wokół geografii stał się symbolem szerszych problemów: konfliktu między oczekiwaniami środowisk naukowych a podejściem administracji.
W praktyce oznacza to, że kolejne tygodnie mogą przynieść dalsze napięcia, ponieważ:
- dokumentów do konsultacji jest bardzo dużo,
- część ekspertów może domagać się przywrócenia pierwotnych zapisów,
- przedstawiciele resortu będą bronić decyzji o reorganizacji treści,
- społeczeństwo oczekuje jasności i uporządkowania podstaw programowych.
Sprawa geografii pokazała, że nawet niewielkie formalnie zmiany mogą doprowadzić do poważnych sporów o kształt edukacji.
Komentarze (0)