Współczesne uzależnienia nie zawsze wyglądają tak, jak stereotypowo się je opisuje — i właśnie dlatego tak trudno je zauważyć. Jednym z najczęściej bagatelizowanych zjawisk jest alkoholizm ukryty, rozwijający się po cichu, powoli i niemal niewidocznie dla otoczenia.
Ukryty alkoholizm – zjawisko, które wymyka się potocznym wyobrażeniom
Lekarze coraz częściej spotykają pacjentów, którzy nie pasują do tradycyjnego obrazu osoby uzależnionej. Wysokofunkcjonujący alkoholizm dotyczy osób w pełni zdolnych do pracy, aktywnych, często dbających o wizerunek i zdrowie, ale sięgających po alkohol z konkretnych emocjonalnych powodów. Robią to, by zasnąć, odprężyć się po pracy, „wyłączyć głowę” lub zrzucić napięcie z całego dnia.
Choć z zewnątrz ich życie wygląda stabilnie, wewnątrz alkohol powoli zajmuje rolę narzędzia regulującego samopoczucie. Medycy opisują to jako proces niemal bezobjawowy, dopóki nie zaczyna wpływać na funkcjonowanie organizmu. Najczęściej obserwowane sygnały obejmują:
- utrwalone zmęczenie,
- skoki ciśnienia,
- zaburzenia snu,
- częste infekcje,
- narastający lęk.
Osobno nie muszą oznaczać niczego poważnego. Jednak razem tworzą charakterystyczny wzorzec, który lekarze widzą znacznie wyraźniej niż sami pacjenci.
Reakcje pacjentów – schemat, który powtarza się w gabinetach
Kiedy lekarz pyta o alkohol, niemal zawsze padają te same deklaracje. Pacjenci mówią:
- „Piję normalnie, jak wszyscy.”
- „Tylko w weekend, bo wtedy odpoczywam.”
- „Nie jestem alkoholikiem, przecież to tylko wino.”
- „Kontroluję sytuację.”
To typowe reakcje wynikające z przekonania, że problem uzależnienia widoczny jest tylko w skrajnych sytuacjach. Tymczasem lekarze przypominają, że alkohol nie musi pojawiać się w dużych ilościach, by zaczynał negatywnie wpływać na zdrowie — szczególnie gdy staje się narzędziem regulowania emocji.
Test CAGE – narzędzie diagnostyczne, które pozostaje aktualne
Aby zidentyfikować ryzyko uzależnienia, lekarze często wykorzystują test CAGE. Choć powstał w latach 80., do dziś uchodzi za jedno z najskuteczniejszych badań przesiewowych. Jego siła wynika z prostoty i koncentracji na emocjach, a nie na ilości alkoholu. Cztery pytania brzmią:
- Czy myślałeś kiedyś, że powinieneś ograniczyć picie?
- Czy irytowało Cię, gdy ktoś krytykował Twoje picie?
- Czy miałeś poczucie winy po wypiciu alkoholu?
- Czy zdarzyło Ci się pić rano, żeby dojść do siebie?
Jeśli padają dwie odpowiedzi „tak”, to sygnał, że warto przeprowadzić dalszą diagnostykę. Test jest rekomendowany przez wiele instytucji medycznych, m.in. przez American Academy of Family Physicians oraz Światową Organizację Zdrowia.
Dlaczego cztery pytania są tak celne? Klucz tkwi w relacji z alkoholem
CAGE działa, ponieważ nie pyta o ilość wypijanego alkoholu, lecz o konflikt wewnętrzny i kontrolę zachowań. Lekarze podkreślają, że pozytywne odpowiedzi często oznaczają:
- utratę panowania nad ilością,
- sygnały ostrzegawcze od otoczenia,
- traktowanie alkoholu jako regulatora nastroju,
- poranne picie w celu przywrócenia równowagi.
Te elementy są charakterystyczne dla pierwszych etapów rozwijającego się uzależnienia — długo przed pojawieniem się widocznych zmian zdrowotnych.
Diagnostyka laboratoryjna – markery, które zdradzają przeciążenie organizmu
Choć pacjenci mogą minimalizować swoje picie, organizm często pokazuje konkretny obraz obciążenia. W praktyce lekarze analizują historię snu, odporność, wahania ciśnienia, poziom stresu czy spadek energii. Dodatkowo zlecają badania:
- GGT,
- MCV,
- AST/ALT,
- CDT,
- PEth,
- EtG/EtS.
Te markery nie mają oceniać moralności pacjenta. Ich celem jest ustalenie, czy organizm radzi sobie z metabolizmem alkoholu i czy jego funkcjonowanie nie ulega zaburzeniu.
Etapy postępowania lekarza – co dzieje się po dodatnim wyniku?
W przypadku wyniku sugerującego ryzyko uzależnienia lekarz zwykle podejmuje trzy kroki:
- Dokładna rozmowa o wzorcach picia — okoliczności, motywacje, konsekwencje.
- Ocena zdrowia fizycznego — wątroba, układ krążenia, neurologia, niedobory witamin.
- Dalsza ścieżka pomocy — od krótkiej interwencji po skierowanie do placówki leczenia uzależnień.
Nie zawsze kończy się to terapią odwykową — często wystarcza zmiana nawyków, wsparcie psychologiczne lub poradnia.
Komentarze (0)