Do groźnie wyglądającego pożaru auta doszło na jednym z miejsc parkingowych w galerii Olimpia. Bełchatowianka, która podjechała na parking oplem astra, gdy opuściła pojazd, z przerażeniem stwierdziła, że samochód zaczął płonąć. Po chwili na miejscu pojawili się pracownicy galerii, którzy podręcznymi gaśnicami zaczęli gasić coraz większe płomienie ognia. Na miejsce zostały wezwane dwa zastępy straży pożarnej.
Sytuacja wyglądała o tyle groźnie, że zadymiony został cały parking. Włączyły się czujki alarmowe, a z głośników leciał komunikat wzywający do opuszczenia budynku.
- Najprawdopodobniej doszło do zwarcia elektrycznego w wentylatorze nawiewu. W rezultacie spaliła się cała kabina auta. Gdy przybyliśmy na miejsce pożar był już częściowo ugaszony, dogasiliśmy płonące auto z wykorzystaniem hydrantów wewnętrznych. Konieczna była ewakuacja parkingu podziemnego. Nie było takiej potrzeby w przypadku galerii, ponieważ dym się nie przedostawał do wnętrza centrum handlowego– mówi kpt. Arkadiusz Hopa z Państwowej Straży Pożarnej w Bełchatowie, dowódca akcji.