Wieczorem, 6 lutego bełchatowska policja została zawiadomiona o kradzieży 20 kompletów felg aluminiowych różnych marek. Właściciel firmy znajdującej się na terenie miasta, gdzie miała miejsce kradzież, oszacował straty na 10.000 zł.
- Zawiadamiający podał jednocześnie, że 6 kompletów felg sam już odnalazł na terenie punktu skupu złomu. Policjanci, z udziałem pokrzywdzonego, wykonali oględziny, zabezpieczyli odnalezione felgi i zaczęli pracować nad wykryciem sprawców kradzieży – informuje Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.
Następnego dnia około godziny 13.00 oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie o kradzieży walizki podróżnej ze stoiska handlowego na miejskim targowisku. Kobieta, które mienie skradziono poinformowała, że biegła za złodziejem, który z łupem wsiadł do samochodu i odjechał. Bełchatowianka zapamiętała numery rejestracyjne pojazdu i przekazała je policji.
- Dzielnicowi ustalili, że samochód o podanych wyróżnikach jest też związany ze sprawą kradzieży felg. Poszukiwany samochód, w którym podróżowało trzech mężczyzn, mundurowi namierzyli na ulicy Pabianickiej. Dzielnicowi zatrzymali auto na ulicy Wojska Polskiego. Okazało się, że kierujący oplem ma w organizmie ponad promil alkoholu i nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami – dodaje Kaszewska.
Mundurowi ustalili, że sprawcami kradzieży felg są dwaj notowani bełchatowianie, w wieku 42 i 52 lat. Ten młodszy z przestępców usłyszał zarzuty kradzieży felg aluminiowych oraz kierowania autem w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień. Podejrzany przyznał się i złożył wyjaśnienia. Mężczyzna dodatkowo odpowie też za kradzież walizki. 52-latek usłyszał zarzut paserstwa, tj. pomocy w sprzedaży skradzionych felg i walizki.
