Od 2 listopada bełchatowski szpital przystąpił do organizowanego przez NFZ pilotażowego programu „Dobry posiłek w szpitalu”. Jak podkreślono, celem akcji jest zapewnienie „zdrowych, smacznych i wartościowych posiłków dla pacjentów w państwowych placówkach medycznych”.
- W ramach pilotażu wszystkie posiłki przeznaczone dla naszych pacjentów są przygotowywane w oparciu o jadłospis opracowany przez dietetyka. Zawiera on informacje o rodzaju posiłku i składzie produktów oraz obecności alergenów – informuje szpital w Bełchatowie.
Zadeklarowano również, że codziennie od poniedziałku do piątku będą publikowane zdjęcia co najmniej dwóch posiłków, spośród najczęściej stosowanych diet z danego dnia.
- Właściwa ocena stanu odżywienia i wdrażanie odpowiedniego sposobu żywienia jest istotnym elementem zwiększenia szans chorych na wyzdrowienie, poprawę skuteczności leczenia zachowawczego oraz chirurgicznego – przekonuje placówka.
Post umieszczony w mediach społecznościowych wywołał od razu wiele komentarzy ze strony mieszkańców Bełchatowa i regionu, którzy leczyli się w placówce i skosztowali szpitalnej kuchni.
- Leżąc w szpitalu z cukrzycą ciążową dietę mialam cudowna ułożoną przez dietetyka ... że dostałam cały talerz chrupków kukurydzianych i jak cały oddział również dostałam kisiel... cukier był taki duży, że nawet w domu takiego cukru nie miałam... - napisała pani Sylwia.
Inna z kobiet opowiedziała o wyżywieniu, jakie dostała tuż przed porodem.
- Chrupki kukurydziane to pikuś. Ja leżąc przed porodem. Z bólami porodowymi i skurczami co chwilę dostałam ugotowane na twardo JAJO, aż zielone. I kazano mi je zjeść żeby mieć siłę rodzic.... Rewolucja żołądkowa taka aż milo – napisała pani Angelika.
Zapytaliśmy też osoby, które miały za sobą ostatnimi czasy wizytę w szpitalu. Zdania były podzielone, ale nie brakowało też opinii pozytywnych.
- Moim zdaniem na tle innych szpitali w kraju, to wcale nie jest tak źle. Naprawdę te posiłki są przyzwoite – mówi jedna z pacjentek.
Pan a Marek, który kilka tygodni temu przeszedł operację w szpitalu, również ma dobre wrażenia.
- Może nie są to jakieś wielkie ilości, ale nie ma się do czego przyczepić. Obsługa bardzo miła, na obiad jedzenie ciepłe i świeże. Zawsze zupka była, kawałek mięsa. Tak więc nie było źle – mówi mieszkaniec Bełchatowa.
A jakie są Wasze opinie na temat posiłków w bełchatowskim szpitalu? Zapraszamy do udziału w sondzie.
Komentarze (0)