Rząd, mimo sygnałów o poprawie sytuacji, nie zamierza całkowicie wycofywać się z mechanizmów zabezpieczających konsumentów przed nagłymi wzrostami cen energii. „Oczywiście jeśli będzie trzeba, to będziemy nadal je mrozić” – zapewniła Paulina Hennig-Kloska. Jednocześnie podkreśliła, że obecne warunki rynkowe pozwalają na rozważenie bardziej elastycznego podejścia. „Jest wola, aby doprowadzić do cen rynkowych poniżej cen ustawowych” – zaznaczyła.
Jak dodała, przegląd taryf będzie jednym z najbliższych działań rządu, który musi znaleźć kompromis między ochroną interesów społecznych a skutecznym działaniem rynku.
Spadające ceny na rynku hurtowym
Obniżki cen energii są już widoczne w umowach zawieranych przez odbiorców z sektora gospodarki. Minister zaznaczyła, że „rachunki dla gospodarki już nominalnie spadają. Te ceny są niższe niż 693 złotych (za 1 MWh) zapisane w umowach”. Równolegle ceny na rynku hurtowym kształtują się na poziomie 430–450 zł za 1 MWh w ujęciu średniookresowym i mają wyraźną tendencję zniżkową.
To wyraźny sygnał, że możliwe jest zmniejszenie presji finansowej na odbiorców bez konieczności sięgania po kosztowne mechanizmy interwencyjne. „Rząd nie chce doprowadzić do tego, aby te ceny rosły” – dodała Hennig-Kloska, podkreślając wagę odpowiedzialnych decyzji.
Fundamenty transformacji – odnawialne źródła energii
Zasadniczą rolę w trwałym obniżaniu cen energii mają odegrać inwestycje w OZE. Paulina Hennig-Kloska wyraźnie akcentuje, że to właśnie energetyka odnawialna może zapewnić Polsce większą stabilność cen i uniezależnienie się od kosztownych surowców kopalnych. „Jeżeli chcemy obniżać ceny energii, to musimy budować OZE. Bo widać, że gdy mamy więcej energii z OZE, to ta energia jest tańsza” – powiedziała.
Transformacja energetyczna wymaga jednak czasu. Minister klimatu przypomniała: „Ciężko wychodzić z 10–15-letnich zaległości w energetyce w rok”. Stąd potrzeba konsekwentnych działań i długofalowego planowania, a nie jednorazowych zrywów.
Inicjatywa legislacyjna – zmiany dla wiatraków
W parlamencie rozpoczyna się proces legislacyjny, który ma ułatwić rozwój energetyki wiatrowej. W czwartek zaplanowano pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy dotyczącej inwestycji w elektrownie wiatrowe. Proponowane zmiany mają otworzyć nowe możliwości inwestycyjne, zwiększyć dostępność lokalizacji dla instalacji i skrócić czas potrzebny na ich realizację.
Rząd przekaże również informacje na temat trwających inwestycji energetycznych oraz podejmowanych działań mających na celu trwałe obniżenie rachunków. Wzmocnienie sektora energii wiatrowej ma w tym kontekście kluczowe znaczenie.
Polityka oparta na danych, nie emocjach
„Ceny energii elektrycznej spadają” – stwierdziła minister klimatu, wskazując na konieczność przemyślanych decyzji w nadchodzących tygodniach. Rząd ma podejść do sprawy z rozwagą i nie kierować się emocjami, lecz analizą danych oraz realiami rynku.
Wprowadzenie systemowych rozwiązań, które zapewnią długofalową stabilność, to cel nadrzędny. Z jednej strony chodzi o ochronę konsumentów, z drugiej – o skuteczność działań modernizacyjnych. Obie sfery muszą współistnieć, by polityka energetyczna nie była tylko reakcją na kryzysy, ale stała się narzędziem długoterminowego rozwoju.
Przyszłość energetyki: stabilność, inwestycje i niższe rachunki
Wszystko wskazuje na to, że przed Polską stoi szansa na wyjście z epoki drogiej i niestabilnej energii. Kluczowe będą tu:
-
konsekwentna transformacja w stronę OZE,
stopniowe odchodzenie od interwencji w cenach, gdy pozwalają na to warunki rynkowe,
stabilne otoczenie prawne i regulacyjne.
Rząd nie zamyka się na żadne z tych działań. Elastyczność i racjonalność – tak najprościej można określić kierunek, jaki nadaje obecnej strategii minister Hennig-Kloska. Jeśli zostanie on utrzymany, w kolejnych miesiącach realne efekty mogą być widoczne w portfelach Polaków.
Komentarze (0)