Most na ulicy Olsztyńskiej w okolicy ogródków działkowych został zamknięty 9 października. Powiatowy Zarząd Dróg w Bełchatowie wcześniej ogłosił przetarg i wybrał wykonawcę. Taka decyzja była konieczna w związku z fatalnym stanem technicznym mostu, który wymagał gruntownego remontu. Ostatecznie zdecydowano się na rozbiórkę i budowę od podstaw.
Wykonawca inwestycji, od chwili podpisania umowy, ma w sumie dwa miesiące na wykonanie zaplanowanych robót. Ze względu na prowadzone prace z utrudnieniami muszą liczyć się mieszkańcy Myszaków i Niedyszyny, którzy muszą korzystać z wyznaczonego objazdu.
Okazuje się, że problemy mają również piesi, którzy korzystali z mostu. Nie zrobiono dla nich bowiem żadnej kładki przez rzekę. O zaistniałej sytuacji opowiedział nam jeden z mieszkańców, który mieszka po drugiej stronie mostu od strony Myszaków i chodzi pieszo na przystanek, bo autobusem każdego dnia dojeżdża do pracy.
- Ktoś tutaj chyba nie pomyślał o pieszych, bo nie ma żadnego przejścia, a wyznaczony objazd to prawie 12 kilometrów. To tyle mam iść na piechotę? – dopytuje mieszkaniec Bełchatowa. – Czy tak wielkim problemem było zrobić kładkę dla pieszych?
O sprawę zapytaliśmy w bełchatowskim starostwie.
- Przy opracowywaniu projektu nie przewidziano budowy kładki, ponieważ prace te znacząco wydłużyłyby wszystkie procedury i znacząco podniosły koszty inwestycji – tłumaczy Starostwo Powiatowe w Bełchatowie.
Jak podkreślono, ze względu na ograniczenie utrudnień wykonawca dostał bardzo krótki czas na realizację zadania - do 8 grudnia. Mieszkańcy nie mają też co liczyć na udogodnienia i budowę kładki dla pieszych.
- Obecnie wykonanie kładki (dokumentacji, odpowiednich pozwoleń) zakończyłoby się po realizacji inwestycji – przekazał urząd.
Komentarze (0)