reklama
reklama

Bełchatowianie na pogrzebie Krzysztofa Krawczyka. To było sentymentalne pożegnanie [FOTO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Bełchatowianie na pogrzebie Krzysztofa Krawczyka. To było sentymentalne pożegnanie [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaRodzina, bliscy, celebryci oraz fani pożegnali w sobotę, 10 kwietnia Krzysztofa Krawczyka. Msza żałobna rozpoczęła się w samo południe w Archikatedrze Łódzkiej. Transmisję można było oglądać w TVP 1. Ciało muzyka spoczęło na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią. Na pogrzebie nie zabrakło też mieszkańców Bełchatowa.
reklama

Na uroczystości pogrzebowej Krzysztofa Krawczyka zjawiły się tłumy fanów z całego kraju, którzy chcieli pożegnać się z artystą. Wśród żałobników znalazły się również osoby z Bełchatowa – jak pani Zofia, która z sentymentem wspominała jego twórczość.

- Muzyka Pana Krzysztofa towarzyszy mi w życiu od kilkudziesięciu lat. Pamiętam, z czasów mojej młodości jak z zachwytem słuchaliśmy takich utworów jak "Rysunek na szkle" czy "Hej Barbara". To był naprawdę wielki artysta. Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w jego pożegnaniu – mówi pani Zofia.

W pogrzebie muzyka uczestniczył też dziekan dekanatu bełchatowskiego, ks. Zbigniew Zgoda, który Krzysztofa Krawczyka wspomniał podczas niedzielnej mszy świętej w parafii pw. Narodzenia NMP.

reklama

- Był to niewątpliwie wielki artysta, jeden z niewielu w dzisiejszych czasach, którzy głośno przyznają się do swojej wiary i dają jej świadectwo. Pan Krzysztof cieszył się wielkim szacunkiem, czułem więc, że należało uczestniczyć w jego ostatnim pożegnaniu – mówił ks. Zbigniew Zgoda.

Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia w drugi dzień świąt Wielkanocnych. Wcześniej zmagał się z Covid-19. Dwa dni wcześniej poinformował na Facebooku, że jest już w domu.

- "Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę, nie dajmy się wirusowi!" - napisał Krzysztof Krawczyk.

Niestety 5 kwietnia Andrzej Kosmala, menadżer artysty, poinformował w mediach społecznościowych o śmierci muzyka. Ewa Krawczyk, żona artysty w rozmowie z Onet.pl przyznała, że jego śmierć nie miała związku z koronawirusem.

reklama

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama