Lodówka społeczna to wspólna inicjatywa bełchatowskiego magistratu i Fundacji „Weź pomóż”. Cel akcji jest jasny – pomoc osobom potrzebującym. Zasada jest prosta. Korzystać z lodówki może każdy. Bełchatowianie, którzy mają zbyt dużo jedzenia, zamiast je wyrzucać, zbędne produkty mogą zostawić właśnie w tym urządzeniu. Według statystyk rocznie przeciętny Polak wyrzuca blisko 250 kg żywności.
- Kupujemy o wiele więcej, niż jesteśmy w stanie skonsumować. Idea społecznej lodówki jest bardzo prosta. Chodzi o dzielenie się nadwyżką zdatnego do spożycia jedzenia, które w innych okolicznościach poszłoby do kosza – mówi Łukasz Politański, wiceprezydent Bełchatowa.
Urządzenie stanęło już przy ul. Kościuszki 15 obok budynku, w którym mieści się Straż Miejska. Służba pełniona jest tam 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Tak więc strażnicy przypilnują lodówki i zwrócą uwagę, czy używana jest zgodnie z przeznaczeniem.
Będzie można tam znaleźć m.in. produkty świeże, nieprzeterminowane oraz te, które minimalnie są po terminie określony jako „ Najlepiej spożyć przed”, ale nie przekroczyły daty „Należy spożyć do”.
Mogą to być produkty suche jak kasze, makarony, cukier czy ciastka. Ważne, by były w nieuszkodzonym opakowaniu. Na podobnych zasadach zostawiać tu możemy nabiał, sery czy jogurty. Pieczywo, wyroby cukiernicze muszą być zapakowane, a wyroby własne jak np. świąteczny bigos, ciasto czy zupy w szczelnym, opisanym pojemniku z nazwą potrawy i datą jej wykonania. Mile widziane są również nieuszkodzone konserwy czy owoce i warzywa.
Natomiast w lodówce nie zostawiamy nadpsutych czy przeterminowanych produktów. Nie mogą być one napoczęte.
Warto zauważyć, że to nie pierwsza tego typu lodówka w regionie. Podobne urządzenia stanęły m.in. w Zelowie i Szczercowie.
Komentarze (0)