Organizacje związkowe działające w Elektrowni Bełchatów, KWB Bełchatów oraz centrali PGE GiEK powołały Związkowy Komitet Protestacyjny. Nerwowa i napięta atmosfera w zakładach to efekt ogłoszonych niedawno planów dotyczących stopniowego wygaszania tych największych zakładów w regionie, co ma bezpośredni związek z planowaną transformacją energetyczną. W ramach unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji dla Łódzkiego, w tym głównie dla regionu bełchatowskiego, zatwierdzono łącznie ok. 370 mln euro. Kwota wydaje się spora, jednak jeśli weźmie się pod uwagę nakłady inwestycyjne, jakie poniesiono przez dziesiątki lat w związku z budową elektrowni i kopalni, jest to w sumie niewiele. O „jałmużnie” mówią też sami górnicy i energetycy, przypominając, że sam blok 858 MW kosztował ponad miliard euro...
Coraz mniej prądu i węgla z Bełchatowa
Jednak, aby wspomniane pieniądze trafiły do regionu, musiał zostać spełniony warunek, jakim jest przedstawienie przez polskie władze aktualizacji Terytorialnego Planu Sprawiedliwej Transformacji. Wcześniejszy dokument został zaakceptowany warunkowo, a Komisja Europejska chciała bardziej szczegółowych danych odnośnie tzw. „kamieni milowych” czyli planu odejścia od energetyki węglowej w Bełchatowie w poszczególnych latach. Na początku tego roku do Komisji Europejskiej trafiły zaktualizowane dane, z których wyłania się ponury scenariusz dla górników i energetyków z Bełchatowa.CZYTAJ TAKŻE: Miliony ton węgla pod obwodnicą. Prezes PGE GiEK składa zaskakującą propozycję wójtowi
Plan transformacji zakłada bowiem dla Kompleksu Energetycznego Bełchatów (kopalnia i elektrownia Bełchatów) około 80 proc. redukcji emisji CO2 względem 2020 roku z obecnych 30,1 mln ton do 6,9 mln w 2030 roku. Natomiast produkcja prądu w elektrowni zmniejszy się z 27,4 TWh (2020 r.) do 6,9 TWh w 2030 roku (spadek o 77 proc.). Wraz ze zmniejszeniem produkcji energii spadnie wydobycie węgla z 34,8 mln ton w 2020 r do 8,4 mln ton w 2030 r. (spadek o 76 proc.). W dokumencie wskazano również etapy pośrednie. I już za dwa lata w 2026 r. wydobycie węgla spadnie o połowę do 17,3 mln ton, a w 2028 r. do 14,4 mln. Natomiast produkcja energii za dwa lata do 14,2 Twh (48 proc.) i 11,8 Twh w 2028 r. (57 proc.).
Związkowcy krytykują i nie chcą zostawiać węgla
Plany wygaszania kopalni i elektrowni spotkały się ogromną krytyką organizacji związkowych, które nie chcą zgodzić się na ekspresowe zmniejszanie wydobycia i produkcji prądu. Ich zdaniem oznacza to bowiem rezygnację z wydobycia wszystkich pokładów węgla z odkrywek.
- Nie ma naszej zgody na planowane pozostawienie w złożu dużej ilości odkrytego węgla, to zwykłe „niegospodarne zarządzanie złożem” oraz umyślne prowokowanie katastrofy ekologicznej na światową skalę. Czy pozostawienie w złożu Szczerców niewydobytych zasobów węgla brunatnego było konsultowane z Ministerstwem Klimatu i Środowiska czyli organem odpowiedzialnym za przyznanie koncesji na wydobycie kopalin – pytają związkowcy w opublikowanym komunikacie.
Organizacje związkowe przypominają, że bełchatowski kompleks energetyczny to ponad 13 tys. miejsc pracy, a także setki milionów złotych podatków wpływających do samorządów rocznie, a w elektrowni produkuje się 20 proc. krajowego prądu. Związkowcy podkreślają, że nie zgadzają się na planowane gwałtowne zmniejszanie wydobycia węgla, produkcji energii elektrycznej, co w konsekwencji, ich zdaniem, będzie wiązało się z radykalnym zmniejszaniem zatrudnienia.
- Nie zgadzamy się z proponowaną polityką klimatyczną, polityką zielonego ładu, w której przyszłość regionu bełchatowskiego zaplanowana jest do 2030 r. - piszą związkowcy. - Występujemy w obronie praw i interesów wszystkich pracowników Kompleksu Bełchatów, tak Oddziałów, jak i naszych Spółek. Nie ma i nie będzie naszej zgody na planowaną degradację regionu i plany strategii głębokiej dekarbonizacji PGE GiEK – dodają.
Organizacje związkowe z kopalni i elektrowni wskazują też, że obecnie niepokoi brak konkretnych działań zabezpieczających przyszłość tysięcy pracowników. Jak dodają, ich obawy podyktowane są też brakiem spójnej koncepcji rządu, urzędu marszałkowskiego, jak i też samorządu oraz brak współpracy z podmiotem górniczo-energetycznym działającym w regionie.
Górnicy i energetycy obawiają się szybkiego zamknięcia kompleksu PGE
Związkowcy przypomnieli też, że przez lata „zielona przemiana PGE” była finansowana z pieniędzy PGE GiEK, a to właśnie ta spółka powinna być głównym beneficjentem środków z transformacji, dywersyfikując swój potencjał wytwarzania przed wygaszeniem źródeł emisyjnych. Zażądano też tworzenia nowych miejsc pracy poprzez nowe inwestycje. Górnicy i energetycy ponownie dopominają się też o nową odkrywkę w Złoczewie.
- Na tę chwilę przyjęto kierunek szybkiego zamykania Kompleksu Bełchatowskiego, a może i całej Spółki PGE GiEK. A to przecież PGE GiEK miała być gwarantem bezpieczeństwa energetycznego Polski – napisali związkowcy w komunikacie.
Uważają też, że zmiana i transformacja spółki w kierunku zeroemisyjności powinna być finansowana środkami pochodzącymi z praw do emisji, za które PGE GiEK rocznie musi płacić dziesiątki miliardów złotych.
W skład Związkowego Komitetu Protestacyjnego weszło sumie szesnaście organizacji związkowych z elektrowni i kopalni Bełchatów.
Kiedy wyłączanie bloków elektrowni?
Plan transformacji energetycznej w regionie zakłada, że w 2030 roku rozpocznie się wyłączanie jednostek bełchatowskiej elektrowni. Ostatni z bloków ma zostać wygaszony w 2036 roku.PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna to jedna ze spółek wchodzących w skład Grupy Kapitałowej PGE – największego przedsiębiorstwa sektora elektroenergetycznego w Polsce. Podstawowym przedmiotem działalności spółki jest wydobywanie węgla brunatnego oraz produkcja energii elektrycznej. W skład PGE GiEK wchodzi w sumie siedem oddziałów zlokalizowanych na terenie pięciu województw. Centrala spółki znajduje się w Bełchatowie, a oddziałami są m.in. kopalnia i elektrownia Bełchatów.
Koncern PGE GiEK jest liderem w branży wydobywczej węgla brunatnego (udział w krajowym rynku wydobywczym tego surowca wynosi ok. 91 proc.). Spółka to także największy wytwórca energii elektrycznej w kraju, który pokrywa aż 36 proc. zapotrzebowania na prąd.
Komentarze (0)