Wioletta Czemiel-Grzybowska musi zapłacić 3 tys. zł grzywny. Tak zdecydował Sąd Rejonowy w Bełchatowie. Kary dla prezes PGE GiEK domagała się inspekcja pracy, po tym jak potwierdzono nieprawidłowości w spółce, dotyczące zwolnień pracowników, jakie miały miejsce wiosną tego roku.
Sprawę nagłośnili związkowcy, którzy poinformowali Państwową Inspekcję Pracy w Piotrkowie. Ich zdaniem, złamano przepisy kodeksu pracy, bo koncern rozwiązując umowy nie skonsultował tego ze związkami zawodowymi, które reprezentowały zwalnianych pracowników.
Po pięciu miesiącach inspekcja pracy przedstawiła wyniki kontroli. Stwierdzono, że w PGE GiEK umowy z pracownikami były rozwiązane zarówno z okresem wypowiedzenia, jak i bez jego uwzględnienia, a także za porozumieniem stron. Inspekcja Pracy potwierdziła też, że zgodnie z kodeksem pracodawca ma obowiązek zawiadomić na piśmie, reprezentującą pracownika zakładową organizację związkową o zamiarze wypowiedzenia umowy o pracę. Według inspektorów nie dopełniono tego obowiązku, dlatego PIP zawnioskował o nałożenie kary dla osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości.
Nad wnioskiem pochylił się bełchatowski sąd, który przyznał rację inspektorom i orzekł, że pracodawca złamał przepisy kodeksu pracy. Wydano wyroki nakazowe. Prezes Wioletta Czemiel-Grzybowska musi zapłacić 3 tys. zł grzywny, a jeden z dyrektorów 5 tys. zł.
Okazuje się, że sprawa jednak szybko się nie skończy, bo z orzeczeniem sądu nie zgadza się koncern PGE GiEK, który swoje racje będzie chciał przedstawić na sali sądowej.
- Spółka mając na względzie utrwalone orzecznictwo nie zgadza się z arbitralnymi zarzutami pokontrolnymi PIP, co znalazło swój wyraz w złożeniu sprzeciwów od wyroków nakazowych wydanych na podstawie wniosków PIP – mówi Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy PGE GiEK.
Koncern chce, aby rozstrzygnięcie sądu w tej sprawie odbyło się w ramach toczącego się postępowania z uwzględnieniem „gwarancji procesowych”. Wówczas sędzia będzie mógł ocenić działania pracodawcy w „szerszym kontekście aniżeli Inspektor PIP”.
- Warto podkreślić, że jak wynika z praktyki, Sąd Powszechny niejednokrotnie dokonywał odmiennej niż Państwowa Inspekcja Pracy oceny sytuacji – mówi Sandra Apanasionek.
Rzeczniczka spółki zaznacza też, że PGE GiEK działa z poszanowaniem obowiązującego prawa i w sposób transparentny, a decyzje kadrowe "dokonywane są zawsze po uprzednim przeprowadzeniu wnikliwej oceny każdego przypadku pod kątem zasadności i zgodności z obowiązującymi przepisami". Według spółki, zostały dochowane wszelkie rygory prawne, regulujące „współdziałanie z organizacjami związkowymi przy dokonywaniu zmian kadrowych”.
- Zarząd spółki, a przede wszystkim jej prezes, w sytuacji wykrycia nieprawidłowości, nadużyć bądź rażących błędów w zarządzaniu lub niewłaściwym wykonywaniu obowiązków służbowych, ma obowiązek podjęcia adekwatnych do danej sytuacji działań chroniących interes pracodawcy – mówi Sandra Apanasionek.
Komentarze (0)