Teraz nowoczesne systemy CANARD nie tylko wychwycą przekroczenie prędkości, lecz także automatycznie wykryją innych niebezpiecznych kierowców.
Monitoring przejazdów kolejowych – większy nadzór, surowe kary
Przejazdy kolejowe od lat należą do najbardziej niebezpiecznych miejsc na polskich drogach. Kierowcy, nie zdając sobie sprawy z ryzyka, często omijają półzapory lub wjeżdżają na przejazd, zanim sygnał świetlny i dźwiękowy przestaną obowiązywać. Problemem są także sytuacje, gdy zapory unoszą się częściowo – wielu kierowców traktuje to jako sygnał do natychmiastowego ruszenia.
Obecnie w Polsce funkcjonuje pięć systemów monitorujących przejazdy kolejowe, jednak ich liczba wkrótce się podwoi. Planowane lokalizacje nowych urządzeń to:
- Wymysłowo (woj. wielkopolskie) – droga nr 15
- Barwałd Dolny (woj. małopolskie) – droga nr 52
- Większyce (woj. opolskie) – droga nr 45
- Łąkociny (woj. wielkopolskie) – droga nr 36
- Piaski (woj. wielkopolskie) – droga nr 11
Tylko jedno urządzenie w Radomsku przyłapało w 2024 roku 5870 kierowców na nieprawidłowym przejeździe przez tory. To oznacza, że średnio każdego dnia wykonywało aż 16 zdjęć.
Kara za złamanie przepisów na przejeździe kolejowym wynosi 2000 zł oraz 15 punktów karnych. Jeśli kierowca dopuści się recydywy, kara finansowa wzrasta do 4000 zł.
Nie tylko przejazdy – nowe kamery na skrzyżowaniach
System CANARD obejmie nadzorem nie tylko przejazdy kolejowe, lecz także skrzyżowania, gdzie kierowcy często ignorują czerwone światło. Nowe kamery pojawią się w dziesięciu miejscach, m.in.:
- Nekla – droga nr 92
- Tczew – droga nr 91
- Malbork – droga nr 22
- Czeladź – droga nr 94
- Kościelna Wieś – droga nr 12
Mandat za wjazd na czerwonym świetle to 500 zł. Jeśli jednak kierowca popełni to wykroczenie ponownie w ciągu dwóch lat, kwota wzrasta do 2000 zł.
Czy nowy system wpłynie na bezpieczeństwo?
Według raportów, w 2023 roku w Polsce doszło do 167 wypadków na przejazdach kolejowych oraz 1200 incydentów związanych z ignorowaniem sygnalizacji świetlnej. GITD liczy, że system CANARD ograniczy te liczby, choć kierowcy obawiają się jego surowości.
Komentarze (0)