Urzędnicy z Drużbic nie kryli zaskoczenia, gdy w progu pojawił się jeden z mieszkańców trzymając na ręku... ogromnego orła. Właściciel zwierzęcia, który jest mieszkańcem gminy Drużbice, ale ze względów zawodowych częściej przebywa obecnie na Podhalu, jak tłumaczy, musiał załatwić pilną sprawę w urzędzie, a był w podróży i... nie miał co zrobić ze zwierzęciem, dlatego postanowił je zabrać ze sobą.
- Musiałem coś pilnie załatwić w urzędzie i szczerze mówiąc nie miałem z nim co zrobić. Odwiedziłem przy okazji kilka znajomych osób, którym pochwaliłem się tym pięknym okazem - mówi Piotr Matusiak. - Urzędnicy nie kryli zaskoczenia, ale kilka osób zrobiło sobie pamiątkowe zdjęcia - dodaje.
Mężczyzna na co dzień zajmuje się sokolinictwem. Młodego orła przedniego z Mongolii pozyskał całkiem niedawno, bo ogromny drapieżnik ma dopiero 7 miesięcy. Zwierzę jest wykorzystywane do płoszenia innego ptactwa, a także do polowań. Osobnik osiąga wagę do nawet 7 kilogramów, a rozpiętość jego skrzydeł może wynieść nawet ponad 2 metry.
Komentarze (0)