W marcu informowaliśmy o rozpoczęciu emisji kolejnego sezonu programu „Kanapowcy” emitowanego na antenie TTV. Tym razem uczestnikami show zostali przedstawiciele pokolenia Z wśród których znalazła się również młoda bełchatowianka.
Przygoda młodych ludzi z telewizyjnym programem trwała pół roku, dla widzów ten czas zrelacjonowany został znacznie szybciej. Po dwóch miesiącach widzowie mogli zobaczyć finałowy odcinek, który swoją premierę miał we wtorek, 6 maja. Teraz wiadomo już czy młodzi „Kanapowcy” sprostali wszystkim wyzwaniom i wygrali walkę o zdrowie. Okazuje się również, że już niedługo ktoś inny może zająć ich miejsce. Co zrobić, żeby wzorem Niny spróbować swoich sił w programie?
Na czym polegało zadanie „Kanapowców”?
Przypomnijmy, że „Kanapowcy” to polska adaptacja formatu „Real Men” popularnego w kilkunastu krajach. Program swój debiut w Polsce miał w 2020 roku i doczekał się już siódmej edycji. Widzowie na ekranie mogą zobaczyć, jak przebiega proces odchudzania, zmiany nawyków i metamorfozy uczestników, którzy walczą o sprawność i zdrowie pod okiem trenera.Do tej pory uczestnikami byli głównie mężczyźni, produkcja doczekała się również edycji tylko dla pań, a teraz dla przedstawicieli pokolenia Z, czyli młodych osób wkraczających w dorosłość. To ich zmagania przez ostatnie tygodnie można było oglądać w telewizji.
Młodzi „Kanapowcy” w trakcie programu wzięli udział w wielu wyzwaniach. Zarówno sportowych, jak i tych mających na celu uświadomienie im jak ważna jest zmiana nawyków i dotychczasowego stylu życia. Cały czas również wdrażali do swojej codzienności zdrowe odżywanie i duże dawki ruch, co zaowocowało znakomitymi wynikami podczas finału programu.
Finał „Kanapowców” za nami
Ostatnim zadaniem, z którym zmierzyli się 20-letni Oskar, 22-letnia Klaudia, 19-letni Kacper, 22-letnia Paulina i 19-letnia Nina był pustynny półmaraton zorganizowany w Maroko. Uczestnicy mimo chwil zawahania pokonali wyzwanie, które jeszcze kilka miesięcy wcześnie było dla nich niewykonalne.Z kolei w finałowym odcinku po raz ostatni odwiedzili lekarza, czuwającego nad ich zdrowiem podczas wyzwania. Okazało się, że stan zdrowia całej piątki jest świetny i nie budzi zastrzeżeń. Uczestnicy dowiedzieli się również, ile kilogramów udało im się zgubić w programie. Łącznie było to blisko 150 kilogramów, z kolei u samej Niny waga pokazała ponad 27 kg na minusie. Najważniejsza okazała się jednak zmiana mentalna która zaszła u uczestników programu.
- Moje życie zmieniło się w programie bardzo. Stałam się otwarta, bardziej wygadana, podobno pyskata. Przed programem byłam zamknięta, nie umiałam się odezwać. Mówiłam dwa zdania, odpowiadałam na pytania, tak lub nie, a teraz próbuję się otwierać no i myślę, że udaje mi się to coraz lepiej. Mam plan iść do szkoły zaocznej, odważyć się w końcu kontynuować tę naukę i oczywiście będę się trzymać dalej sportu. Będę biegać, ćwiczyć, to są takie moje postanawiania po programowe – mówiła Nina na posumowanie swojej przygody z „Kanapowcami”.
Fot. Kanapowcy / Kanapowczynie - program TTV
Kolejne osoby mogą wziąć udział w programie
Okazuje się, że już niedługo na miejscu Niny i jej programowych przyjaciół mogą stanąć koleje osoby. Być może również z Bełchatowa. Właśnie trwa bowiem casting do kolejnej edycji programu. Tym razem chęć udziału mogą zgłosić duety, a dokładnie matki ich dorosłe córki.
- Jeśli chcecie zadbać o swoje zdrowie, formę i zrzucić zbędne kilogramy, zgłoście się już dziś – zachęcają twórcy show.
Swoją kandydaturę można zgłosić za pomocą formularza dostępnego m.in. na profilu facebookowym programu. Co ciekawe, widzowie mają już pomysł na kolejną odsłonę show. W komentarzach pojawiają się prośby o edycję dla małżeństw i par. Czy już niedługo na małym ekranie wystąpią kolejni mieszkańcy naszego miasta lub regionu? Przekonamy się po zakończeniu castingów.
Komentarze (0)