reklama

Elektrownia jądrowa w Bełchatowie? O sprawie rozmawialiśmy z ministrami

Opublikowano:
Autor:

Elektrownia jądrowa w Bełchatowie? O sprawie rozmawialiśmy z ministrami - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaElektrownia Bełchatów pracuje i ma się dobrze, jednak w nieodległej perspektywie, drastyczna redukcja energetyki węglowej może okazać się koniecznością. Tu pojawia się pytanie "co dalej"?. Rozwiązaniem, które jest najczęściej dyskutowane to elektrownia jądrowa. Czy możemy oczekiwać, że w Bełchatowie będziemy korzystać z "energii atomu"? Na ten temat udało nam się krótko porozmawiać z ministrem Piotrem Naiskim - Pełnomocnikiem Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej oraz Antonim Macierewiczem, byłym Ministrem Obrony Narodowej. Co nasi rozmówcy mówili na temat przyszłości polskiej energetyki i Bełchatowa?

Podczas wrześniowego spotkania w Bełchatowie Piotr Naimski wyjaśniał, że w strategii energetycznej polski 20% miksu energetycznego ma stanowić energia jądrowa. Minister wyjaśnił, że w ciągu 20 lat przewiduje się wybudowanie 6 reaktorów. Naturalnym pytaniem było więc, czy jednym z miejsc, z którego popłynie "energia z atomu" będzie Bełchatów.

- Rozpatrujemy różne lokalizacje, i Bełchatów wydaje się interesującym miejscem z powodu tej całej sieci, która pozwala wyprowadzać wyprodukowaną energię. Będziemy to rozpatrywać w długiej, 20 letniej perspektywie. Na tę chwilę, nie ma jeszcze decyzji co do tego gdzie powstanie pierwsza elektrownia jądrowa, najprawdopodobniej będzie to jednak wybrzeże – odpowiadał Piotr Naimski.

O nadmorskiej lokalizacji ma decydować dostęp do wody. Jeśli by jednak doszło do stawiania elektrowni jądrowej w Bełchatowie, minister przekonywał, że zapotrzebowanie na wodę w naszym regionie również nie stanowiłoby problemu.

W wielu opiniach można było się dotychczas spotkać z podnoszoną kwestią lokalizacji. Centrum kraju zdaniem niektórych komentatorów nie byłoby dobrym miejscem na stawianie elektrowni jądrowej, gdyż w przypadku potencjalnej agresji zbrojnej, atak na zlokalizowaną w Bełchatowie "atomówkę" zaowocować mógłby ogromnym skażeniem lwiej części Polski. Takiego scenariusza jednak w żaden sposób nie obawia się były minister MON.

- Bełchatów jest zlokalizowany w centrum, oznacza to, że jest w zasięgu tych systemów obronnych, które w Polsce będą lokowane. Pod tym względem, Bełchatów jest bezpieczniejszy od wielu innych lokalizacji – wyjaśniał Antoni Macierewicz.

Atak zbrojny to jednak nie jedyna obawa, która wiąże się z obecnością elektrowni jądrowej. We wrześniu światowe media obiegła informacja, że obficie czerpiąca z energii atomu Francja z tą właśnie technologią ma spore problemy innego gatunku.

- Wśród osób mieszkających w pobliżu 19 francuskich elektrowni atomowych - to ok. 2,2 mln ludzi - będą dystrybuowane tabletki z jodem. Ma to związek z awariami wykrytymi w niektórych z zakładów - informował wówczas Onet.pl

Historia pokazała już, że awarie w przypadku technologii jądrowych, mogą mieć katastrofalne skutki. Czy zatem przykład francuski, nie powinien być podstawą, to ostrożniejszego spoglądania w stronę "atomu"?

- Przykład Francji nie jest tu adekwatnym. Nie mamy zamiaru robić tego co Francja, tam do 80% procent pochodzi z elektrowni atomowych. My będziemy utrzymywali energię pochodzącą z węgla w granicach 50% całości , więc nie sądzę, aby groziły nam takie kłopoty jak Francuzom - skomentował postawioną kwestię minister Macierewicz.

Pytaliśmy też o Unię Europejską, która nie reguluje w specjalny sposób pozyskiwania energii z atomu. Odwrotnie w przypadku "prądu z węgla", gdzie wciąż pojawiają się nowe restrykcje, regulujące prace palcówek opartych na "czarnym złocie". Czy wobec potencjalnych zagrożeń wynikających z pracy reaktorów atomowych, w przyszłości nie mogą pojawić się unijne restrykcje, które obejmą również "atomówki"? W odpowiedzi, Antoni Macierewicz stwierdził:

- Unia Europejska chce ograniczać spalanie węgla z przyczyn środowiskowych. Wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że na chwilę obecną energetyka jądrowa jest jednym z najbezpieczniejszych sposobów produkcji prądu. Tego stwierdzenia nie sposób przeskoczyć nawet demagogią.

Jeśli nawet elektrownia jądrowa miałaby zostać zlokalizowana w Bełchatowie, to jest to perspektywa 2 kolejnych dekad. Według oficjalnych założeń, mostem łączącym czas pracy elektrowni węglowej z nową technologią, miałaby zostać odkrywka Złoczew. Ta jednak, według ostatnich doniesień Reutersa, staje się inwestycją niepewną (pisaliśmy o tym w artykule Rząd rozważa porzucenie planów związanych ze Złoczewem?). Wygląda na to, że przyszłość Bełchatowa w strategii energetycznej kraju niekoniecznie jest jasna. Do końca roku miała pojawić się koncesja dla nowej odkrywki. Nie ma jednak żadnych informacji w tym zakresie. Być można nieodległa przyszłość doprecyzuje, w którą stronę biegną rządowe założenia w kontekście Bełchatowa, i czy "atomówka" stanie się oficjalnym elementem tych planów.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE