Dodatkowe 180 tys. złotych na zakup nowego auta służbowego zamierza przeznaczyć jeszcze w tym roku bełchatowski magistrat. Urząd tak ogromną kwotę chce wpisać do tegorocznego budżetu. Zmiany mają zostać przegłosowane na najbliższej sesji rady miasta. Skąd taka nagła decyzja? Miasto w uchwale tłumaczy to koniecznością spełnienia zapisów ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Jej wymogi nakładają bowiem na gminy powyżej 50 tys. mieszkańców obowiązek wykorzystania do celów publicznych pojazdów niskoemisyjnych.
Suchej nitki na władzach miasta nie zostawiają radni opozycji, którzy krytykują taki nagły wydatek, szczególnie w czasach pandemii, gdy mówi się o oszczędnościach i zaciskaniu pasa. Radni przypominają, że miasto dopiero co podwyższyło podatek od nieruchomości, wkrótce podniesie też opłaty za wywóz śmieci.
- Taka decyzja budzi emocje i kontrowersje. Szczególnie, że podjęta w tak trudnym okresie. Czy to jest konieczne? Mam wrażenie, że władze miasta chcą tę sprawę przepchnąć w czasie, gdy mamy sesje korespondencyjne. Liczą na to, że w takim trybie nie będzie wielkiej dyskusji na ten temat – mówi Grzegorz Gryczka, radny Ziemi Bełchatowskiej.
Jak dodaje, może warto lepiej przeznaczyć te pieniądze na samochód do przewozu uczniów niepełnosprawnych lub inny bardziej pilny wydatek.
- Tyle chodników i dróg wymaga remontów. Te pieniądze można przeznaczyć właśnie na taki wydatek zamiast na luksusowe auto elektryczne - przekonuje Grzegorz Gryczka.
Marcin Rzepecki, radny Koalicji Obywatelskiej, też nie kryje zaskoczenia tym, dlaczego akurat teraz miasto chce kupić auto. Zapewnia, że sprawa będzie omawiana na najbliższej miejskiej komisji we wtorek, 24 listopada.
- Są konkretne zapisy w ustawie i miasto ma podstawy prawne do tego, ale czy trzeba to robić teraz w czasie pandemii? Mieszkańcy są oburzeni falą podwyżek, warto się zastanowić czy nie wzbudzi to dodatkowych emocji – mówi Marcin Rzepecki.
Jak swoją decyzję tłumaczy bełchatowski magistrat? Okazuje się, że wspomniana ustawa o elektromobilności obliguje samorząd do zapewnienia do końca 2021 roku w swojej flocie 30 proc. pojazdów elektrycznych. Urząd wyjaśnia też, skąd taka decyzja akurat pod koniec tego roku.
- W budżetach gmin zazwyczaj zostaje część pieniędzy np. z przetargów, na które zabezpieczone były wyższe kwoty niż zostały rozstrzygane oferty. Dlatego zdecydowano, by wykorzystać te pieniądze w tym roku, by sprostać wymaganiom ustawy – tłumaczy Kryspina Rogowska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Bełchatowie.
Jak dodaje, jeśli radni uchwalą zmiany w budżecie, to wówczas ogłoszony zostanie przetarg na nowe auto. Przy konstruowaniu oferty określone zostaną parametry techniczne samochodu, jakie powinien on spełniać.
Obecnie bełchatowski magistrat dysponuje dwoma autami służbowymi. To Mazda z przebiegiem 161700 km oraz Skoda Superb (126550 km).
Komentarze (0)