reklama
reklama

Pracownicy zaalarmowali strażaków. Pod elektrownią pojawiło się pięć wozów

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Pracownicy zaalarmowali strażaków. Pod elektrownią pojawiło się pięć wozów - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Straż pożarna musiała interweniować na terenie przy elektrowni Bełchatów. Służby wezwali przestraszeni pracownicy, którzy czując gryzący zapach w powietrzu, obawiali się o swoje zdrowie.
reklama

W środę, 24 sierpnia, straż pożarna ponownie prowadziła działania na terenie składowiska odpadów chemicznych w Rogowcu. Służby przed godziną 15 zaalarmowali pracownicy pobliskiej firmy. W powietrzu unosił się gryzący zapach. Strażacy, którzy pojawili się na miejscu, ustalili, że na terenie składowiska wylała się zawartość kilku zbiorników, które się przewróciły.

- Substancja, która się rozlała, zabezpieczona została sorbentem. Przyjechała też grupa chemiczna z Łodzi. W związku ze zgłoszeniami z firmy obok sprawdziliśmy miernikami zawartość substancji w powietrzu. Mierniki nic nie wykazały – mówi Michał Wieczorek, rzecznik bełchatowskiej straży pożarnej.

Jak dodaje, w beczkach składowane są m.in. rozpuszczalniki, jak się rozleją to od razu czuć to w powietrzu. Na miejscu pracowało 5 zastępów straży pożarnej. Ich działania trwały ponad pięć i pół godziny.

Jest to już kolejna tego typu interwencja w Rogowcu. Pod koniec czerwca pracownicy pobliskich firm informowali o wybuchach, które było słychać na terenie składowiska. Podczas nocnej akcji służb, którą relacjonowaliśmy w artykule: Groźny wyciek chemikaliów na składowisku w Rogowcu. „Kilka beczek eksplodowało” potwierdziło się, że kilka pojemników wybuchło i spadło z górnych rzędów, w związku z czym doszło do wycieku groźnych substancji.

Koszt utylizacji odpadów może wynosić nawet kilkaset milionów złotych. Przez wiele miesięcy między bełchatowskim starostwem a marszałkiem województwa toczył się spór o to, kto jest odpowiedzialny za uprzątnięcie placu w Rogowcu. Ostatecznie Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, w którym wskazał marszałka województwa łódzkiego. W pierwszej kolejności jednak obowiązek uprzątnięcia odpadów spoczywa na ich właścicielu. W tym przypadku są to spółki Tradepol, Roppol i Plastiks. Jeśli nie podejmą one żadnych działań, to wówczas Marszałek Województwa wszczyna postępowanie egzekucyjne i w trybie wykonania zastępczego sprząta teren. 

W lipcu Urząd Marszałkowski w Łodzi informował, że w celu ustalenia kosztów posprzątania chemikaliów, konieczne będzie zlecenie wykonania ekspertyzy dotyczącej ilości, składu zgromadzonych odpadów oraz kosztów ich unieszkodliwienia. Po ustaleniu szacunkowej kwoty, urząd będzie występował do Wojewody Łódzkiego o środki na ten cel.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama