We wtorek, 27 lutego, do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, zgłosiła się kobieta, która bała się o swojego znajomego. Dzwoniąc pod numer alarmowy 112, przekazała, że mężczyzna w kryzysie emocjonalnym znajduje się gdzieś w lesie. Podała również numer telefonu znajomego oraz jego dane osobowe. Taka informacja trafiła do bełchatowskiej komendy policji.
- Powaga sytuacji wymagała natychmiastowego działania. Rozpoczęła się walka z czasem. Dyżurny bełchatowskiej policji aspirant sztabowy Jan Adamczyk natychmiast zatelefonował pod podany w zgłoszeniu numer, aby nawiązać kontakt z potrzebującym pomocy i ustalić gdzie mężczyzna się znajduje – relacjonuje Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej policji.
Dyżurny przez kilkanaście minut kontynuował rozmowę, nie dopuszczając do przerwania połączenia. Cały czas uspokajał mężczyznę. Zdobył też informację o miejscu jego pobytu i natychmiast wysłał tam patrol policji. Następnie kontynuował rozmowę z 43-latkiem aż do przyjazdu mundurowych.
- Mężczyzna finalnie został przekazany załodze ratownictwa medycznego i trafił do szpitala pod opiekę specjalistów. Dzięki profesjonalnemu działaniu dyżurnego w tej kryzysowej sytuacji zostało uratowane kolejne ludzkie życie - mówi Kaszewska.
Jak dodaje, policjanci priorytetowo traktują każdy sygnał dotyczący zagrożenia czyjegoś życia i zdrowia. W takich przypadkach bardzo ważna jest jednak pomoc rodziny, znajomych czy innych świadków zdarzenia, którzy nie lekceważą sytuacji.
- Przypominamy, że osoba w kryzysie emocjonalnym może szukać pomocy zupełnie anonimowo choćby poprzez kontakt telefoniczny ze specjalistami na różnych infoliniach np. w Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym pod numerem telefonu 800 70 22 22 lub w Kryzysowym telefonie zaufania Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, pod numerem telefonu 116 123 – przekazuje Iwona Kaszewska.