Teren byłego żydowskiego cmentarza, który przez lata znajdował się w parku 1000-lecia, jeszcze w 2019 roku został przekazany Gminie Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi. Od tamtej pory niewiele się tam zmieniło – zniknęły ławki i kosze na odpady, pojawiło się za to sporo nieuprzątniętych liści, gałęzi oraz śmieci – więcej przeczytacie w artykule Dwa oblicza bełchatowskiego parku...
Okazuje się jednak, że nowy zarządca ma sporo planów dotyczących tego terenu. Z deklaracji wynika, że powstanie tam park pamięci oraz lapidarium wykonane z wydobytych kilka lat temu macew – więcej TUTAJ.
Co ciekawe, za pośrednictwem Facbook-a, profil "Bełchatowscy żydzi" poinformował, że sprzątaniem tego terenu zajmie się... magistrat.
- Władze miasta zobowiązały się do regularnego sprzątania terenu Cmentarza, razem z lasem i parkiem przylegającym do Cmentarza. Dziękujemy! - czytamy.
A co na to urząd miasta? Tu pojawia się pewnego rodzaju dysonans, urzędnicy informują bowiem, że miasto nie odpowiada za sprzątanie miejsc należących do innych właścicieli.
Kryspina Rogowska, rzecznik prasowa Urzędu Miasta w Bełchatowie dodaje też, że to nowy zarządca, czyli Gmina Wyznaniowa Żydowska w Łodzi jest odpowiedzialny za utrzymanie porządku. Zaznacza jednak, że chodzi tutaj o "wspólne dobro", dlatego w razie uzasadnionej potrzeby, miasto usunie z terenu cmentarza, chociażby zalegające śmieci.
- Park 1000-lecia jest miejscem często odwiedzanym przez bełchatowian. W ubiegłym roku 4 hektary miejskiej części zostały zrewitalizowane. Schludne i zadbane tereny zielone, miejsca pamięci czy obszary związane z historią Bełchatowa to nasze wspólne dobro, o które wszyscy powinniśmy dbać. Dlatego podczas sprzątania miejskiej części parku, w razie uzasadnionej potrzeby, z terenu cmentarza żydowskiego mogą być np. usuwane zalegające śmieci –mówi Kryspina Rogowska.
Komentarze (0)