O sprawie przeprowadzki osób zamieszkujących schronisko dla bezdomnych w Bełchatowie zrobiło się głośno wczesną jesienią. To wówczas lokatorzy placówki dowiedzieli się, że zostanie ona zlikwidowana, a oni będą musieli się przenieść do innego miasta. Zdziwienie było tym większe, bo jeszcze kilka tygodni wcześniej miasto oficjalne zapowiadało, że „prowadzi prace w celu wybrania najlepszej, nowej lokalizacji, w której będzie mieściło się schronisko”. O przenosinach nie chcieli słyszeć mieszkańcy bełchatowskiego schroniska.
- Nie chcemy poniewierać się po Łodzi, Pabianicach czy Piotrkowie, bądź poza naszym województwem! Mamy tutaj swoje rodziny, swoje sprawy, groby bliskich nam osób i znamy tutaj każdy kąt od urodzenia – mówili lokatorzy schroniska.
Nie szczędzili też gorzkich słów urzędowi, gdy dowiedzieli się, że ten ma zamiar ogłosić przetarg na wyłonienie organizacji, która się nimi zajmie w innym schronisku.
- Jesteśmy zdruzgotani informacją o likwidacji naszego dachu nad głową i czujemy się potraktowani jak bydło poprzez przetarg. Mało, że los nas nie oszczędził, to na każdym kroku, a szczególnie przez urzędników jesteśmy traktowani jak ludzie drugiej kategorii – skarżyli się bezdomni.
Urząd miasta swoją decyzję o przeniesieniu bezdomnych tłumaczył fatalnym stanem technicznym budynku przy ulicy Czaplinieckiej i planami jego rozbiórki. Magistrat wyjasniał, że nie ma w swoich zasobach obecnie obiektu, do którego mógłby przenieść bezdomnych, dlatego zdecydowano się zapewnić im lokum, w którejś z pobliskich miejscowości.
Kilka tygodni temu rozstrzygnięto postępowanie przetargowe na „świadczenie usług schronienia dla osób bezdomnych". Jak informuje rzeczniczka urzędu, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Bełchatowie wybrał najkorzystniejszą ofertę i wystąpił do Prezydenta Miasta Bełchatowa z pismem o udzielenie pełnomocnictwa do zawarcia umowy z wykonawcą, którym zostało Stowarzyszenie "Centrum Wspacia Społecznego" z siedzibą w Baranowie. Wiadomo już jednak, że bezdomni z Bełchatowa nie zostaną przeniesieni w okolice Grodziska Mazowieckiego, ale… w bliskie sąsiedztwo bełchatowskiej elektrowni, a dokładnie do Biłgoraju koło Rogowca.
- Usługa realizowana będzie w Schronisku dla osób bezdomnych z usługami opiekuńczymi w Biłgoraju – informuje Kryspina Rogowska, rzecznik prasowy bełchatowskiego magistratu.
Jak dodaje, wykonawca zostawił sobie wyjście alternatywne, gdyby w Biłgoraju nie udało się zrealizować schronienia dla wszystkich bezdomnych. W zamówieniu dopuszcza się bowiem powierzenie wykonania zadania Stowarzyszeniu Centrum Pomocy "Panaceum" z siedzibą w Radomsku, prowadzącemu Schronisko dla osób bezdomnych w Piotrkowie Trybunalskim przy ul. Wroniej.
MOPS w Bełchatowie prognozuje, że zapewnienie schronienia z usługami opiekuńczymi dotyczyć może 3 osób, oraz 22 osób, którym nie będą one potrzebne. Rzeczniczka miasta podkreśla, że magistrat proponuje bezdomnym też inne rozwiązanie.
- Jednocześnie Miasto Bełchatów realizuje program "mieszkań chronionych", których celem jest systematyczne usamodzielnianie osób bezdomnych. Formuła ta przynosi rezultaty. Osoby, które trafiają do mieszkania chronionego przy pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej uczą się samodzielnego funkcjonowania w społeczeństwie i dbania o własne sprawy. Dzięki takiemu działaniu kilku podopiecznych wyszło już z bezdomności. Z tej możliwości mogą korzystać następni chętni – zaznacza Kryspina Rogowska.
Komentarze (0)