- Wylądowałam w woj. śląskim, 2 godziny spędzone w aucie, żeby zdobyć swój lek. W całym województwie brak. Ja to mam szczęście - pisze jedna z bełchatowianek, która do sąsiedniego województwa pojechała po Euthyrox, lek regulujący pracę tarczycy.
Jak sama podkreśla, kiedy zorientowała się, że została jej ostatnia tabletka, odkryła dramatyczną wręcz sprawę - żadna z aptek w mieście nie miała na stanie leku. Bełchatowianka szukała go w aptekach w całym rejonie.
- Najbliżej miała go apteka w Łodzi, ale kiedy tam zadzwoniłam otrzymałam informację, że ostatnie opakowania leku właśnie zostały sprzedane. Farmaceutka powiedziała mi, że wszystko schodzi na pniu i zmienia się z godziny na godzinę. Nie było rady, zostały Katowice – mówi bełchatowianka.
Jechała łącznie 4 godziny po lek za który zapłaciła 10 zł. Jej przykre doświadczenia potwierdzają internautki, które w rozpaczliwym wręcz tonie piszą:
- Jakiś pogrom jest w aptekach!!! Nic nie ma! Ja też za lekiem zjechałem cały Piotrków i Bełchatów! Co się dzieje!? - pisze kolejna zaniepokojona internautka.
Pod postem komentarze wyrażający spory niepokój o dalsze leczenie.
- Oo kurcze, to nieźle ja biorę dawkę 50 mam nadzieję że nie będzie problemu
- Ogólnie z euthyroxem jest problem niezależnie od dawki. Ale może jak mniejszy popyt na tę dawkę jest, to szybciej Pani znajdzie – radzi kolejna komentująca.
Trudno się dziwić panicznej wręcz reakcji, leki, których brakuje w aptekach są tymi, które stosowane są codziennie, bardzo często z powodu przewlekłych lub nieuleczanych chorób. To nie jest suplement diety, którego przerwa w braniu nie spowoduje znaczących zmian w organizmie. Temat nabrał na sile w ostatnich dniach, ale tak naprawdę jako podkreślają specjaliści, kłopot trwa już od kilku tygodni. W miniony poniedziałek, 8 lipca Naczelna Izba Aptekarska zaapelowała w liście do Ministerstwa Zdrowia prosząc o szybką interwencję i podjecie działań.
- W aptekach zaczyna brakować leków stosowanych w takich chorobach jak: cukrzyca, nadciśnienie, choroby tarczycy, astma, POChP, alergia. Początkowo problem dotyczył niemal wyłącznie drogich leków oryginalnych, jednakże na chwilę obecną zaczyna również brakować popularnych leków generycznych. Niemal każdy z nich miesięcznie stosuje od kilkudziesięciu do kilkuset pacjentów. Mamy jednocześnie mocne sygnały od farmaceutów szpitalnych o brakujących lekach, w tym niezbędnych lekach onkologicznych – informuje Naczelna Izba Aptekarska
Informacje o tym czego w aptekach brakuje przekazywane są do Ministerstwa Zdrowia. Na ich podstawie 5 lipca resort opublikował aktualną lista leków z zagrożoną dostępnością. Szczegółowa rozpiska znajduje się w załączonych poniżej plikach. Ministerialna lista zawiera ponad trzysta pozycji.
Jak czytamy na portalu money.pl ministerstwo uspokaja, że problem z dostępnością do leków został rozwiązany i był problemem technicznym, związanym z globalnymi mechanizmami rynku farmaceutycznego. W najbliższy poniedziałek z inicjatywy MZ rusza specjalna infolina.
- Aby ułatwić Pacjentom dostęp do informacji, gdzie można kupić lek, którego aktualnie brakuje w danej aptece, pracownicy Narodowego Funduszu Zdrowia i Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego będą od poniedziałku (15.07.) udzielać informacji za pośrednictwem Telefonicznej Informacji Pacjenta, dostępnej pod bezpłatnym numerem 800 190 590. Będą również udzielali informacji o dostępności zamienników leków – czytamy w komunikacie Ministerstwa Zdrowia, w tym samym dokumencie urzędnicy resortu dodają, że: -Problem ten dotyczy nie tylko Polski, ale jest problemem globalnym i dotyczy także innych krajów europejskich.