reklama
reklama

PlusLiga: Szybkie zwycięstwo PGE Skry na inaugurację 23. kolejki

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: PGE Skra Bełchatów (via Twitter)

 PlusLiga: Szybkie zwycięstwo PGE Skry na inaugurację 23. kolejki - Zdjęcie główne

foto PGE Skra Bełchatów (via Twitter)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Przysłowiową godzinę z prysznicem trwało piątkowe spotkanie Ślepska Malow Suwałki z PGE Skrą Bełchatów. W pierwszym meczu 23. kolejki „Ligi Mistrzów Świata” goście nie dali żadnych szans walczącym o utrzymanie rywalom, odnosząc tym samym siedemnaste zwycięstwo w sezonie 2021/2022.
reklama

Trener Slobodan Kovac nie mógł dziś skorzystać z usług estońskiego przyjmującego Roberta Tahta, ale akurat na tej pozycji sztab szkoleniowy ma do dyspozycji trzech zawodników na podobnym poziomie, więc nie stanowiło to większego problemu. 

Żółto-czarni piątkowe spotkanie rozpoczęli w składzie: rozgrywający Grzegorz Łomacz, atakujący Aleksandar Atanasijević, środkowi Karol Kłos i Mateusz Bieniek, przyjmujący Dick Kooy i Milad Ebadipour. Na pozycji libero zagrał Kacper Piechocki.

O samym pojedynku wiele napisać nie można, bo było to spotkanie, o których zwykło się mawiać „mecz bez historii”. Przewaga bełchatowian nie podlegała dyskusji. Ani przez moment nie miało się wrażenia, że mogą przegrać chociażby jednego seta.

Nawet w drugiej partii, którą PGE Skra wygrała „zaledwie” trzema punktami. W dwóch pozostałych ta różnica sięgnęła kolejno ośmiu i sześciu oczek. Po drugiej stronie siatki na wysokim poziomie zagrał tylko atakujący Bartłomiej Bołądź.

Bombardier zespołu z Suwałk uzbierał aż 22 punkty, kończąc 20 z 32 ataków (62%) i dorzucając do nich po jednym asie i bloku. W szeregach bełchatowian wszystkie ogniwa funkcjonowały jak należy, a najwięcej oczek do wspólnego dorobku dorzucił Aleksandar Atanasijević (12).

Statuetka dla najlepszego zawodnika spotkania trafiła jednak w ręce rozgrywającego i kapitana PGE Skry Bełchatów, Grzegorza Łomacza, który umiejętnie rozrzucał piłki do swoich kolegów, a sam dorzucił jeszcze trzy punktowe bloki.

Dzięki trzem zdobytym 11 marca punktom żółto-czarni maja już dziesięć punktów przewagi nad czwartym Aluronem CMC Wartą Zawiercie, a obu zespołom do rozegrania zostały już tylko cztery spotkania w rundzie zasadniczej. 

Teoretycznie w zasięgu podopiecznych Slobodana Kovaca są jeszcze kędzierzynianie i jastrzębianie, do których zespół z naszego miasta traci zaledwie dwa i jedno oczko. Tyle, że ci rywale rozegrali kolejno o trzy i dwa spotkania mniej.

Co dalej? Hitowy mecz z Grupą Azoty ZAKSA odbędzie się już we wtorek 15 marca (20.30)w hali Azoty w Kędzierzynie-Koźlu. W sobotę 19 marca w hali Energia PGE Skra zmierzy się z Aluronem CMC Warta Zawiercie (14:45). Marcowe mecze bełchatowianie zakończą wyjazdem do Katowic na mecz z tamtejszym GKS-em (piątek 25 marca, 20:30).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama