reklama
reklama

PGE Skra nie zagra w finale Pucharu CEV

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: PGE Skra Bełchatów via @_SkraBelchatow_ on Twitter

PGE Skra nie zagra w finale Pucharu CEV - Zdjęcie główne

foto PGE Skra Bełchatów via @_SkraBelchatow_ on Twitter

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW środowy wieczór siatkarze PGE Skry Bełchatów podejmowali włoską Modenę w rewanżowym spotkaniu półfinału Pucharu CEV 2022/23. Podopieczni Andrei Gardiniego pomimo fantastycznej postawy i magicznej atmosfery w hali „Energia” nie zdołali odrobić strat z pierwszego meczu (1:3) i nie zobaczymy ich w wielkim finale rozgrywek.
reklama

Pojedynek PGE Skry Bełchatów z Valsa Group Modeną rozpoczął się od pożegnania Konrada Piechockiego, który decyzją Rady Nadzorczej od piątku 17 marca nie będzie już pełnił funkcji prezesa zarządu i odejdzie z klubu. Więcej o tym wydarzeniu już wkrótce na łamach naszego portalu. 

Przechodząc do samego meczu, podniosła atmosfera na trybunach uskrzydliła również zawodników, którzy pomimo nieobecności chorego Mateusza Bieńka, w pierwszym secie pokazali kapitalną siatkówkę, która pozwoliła na wygranie inauguracyjnej partii rewanżowego spotkania w stosunku 25:22!!!

Bełchatowianie potrzebujący zwycięstwa w stosunku 3:0 lub 3:1, żeby przedłużyć swoje szanse na wielki finał Pucharu CEV, posiadali inicjatywę również w drugim secie. Prowadzili już 15:12, ale wówczas do głosu doszła Modena, która dużo lepiej rozegrała końcówkę i odwróciła losy partii, zwyciężając w niej 25:21.

reklama

Włosi poszli za ciosem w trzeciej odsłonie środowej konfrontacji, którą rozpoczęli od trzypunktowego prowadzenia (6:3), ale napędzani przez publikę Żółto-Czarni tę stratę zdołali dość szybko zniwelować (9:9), żeby po chwili znowu przegrywać, tym razem dwoma oczkami (9:11). Kluczowe okazało się ustawienie z Dickiem Kooyem na zagrywce. To właśnie wtedy bełchatowianie wypracowali wyraźną przewagę (14:11), której nie oddali już do końca seta (25:21). 

Niestety czwarta partia od początku nie układała się po myśli Grzegorza Łomacza i spółki. W jej połowie, przy stanie 15:8 dla gości, losy rywalizacji były już w zasadzie rozstrzygnięte. Bełchatowianie nie zamierzali się poddawać, walczyli o każdą piłkę, ale przyjezdni kontrolowali bieg boiskowych wydarzeń i zasłużenie wygrali tę część meczu 25:16, a co za tym idzie awansowali do wielkiego finału Pucharu CEV 2022/23!

reklama

Teraz przed siatkarzami PGE Skry ostatnie trzy mecze fazy zasadniczej rozgrywek PlusLigi 2022/23. Pomimo aż siedemnastu porażek na koncie, Żółto-Czarni wciąż mają matematyczne szanse na awans do fazy play-off. Już w niedzielę 19 marca o godzinie 20:30 bełchatowianie zmierzą się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem, półfinalistą Ligi Mistrzów CEV oraz wiceliderem tabeli. Kolejne wyzwania to konfrontacje z Indykpolem AZS Olsztyn (poniedziałek 27 marca, 20:30) i LUK Lublin na przełomie marca i kwietnia.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama