reklama
reklama

Słowa, które leczą?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Słowa, które leczą? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Rozmaitości Słowa, które leczą, to nie jest najlepszy tytuł. Mógłbyś pomyśleć, że chodzi o modlitwy, afirmacje lub uzdrawiające mantry. Ja o czymś innym. Okazuje się, że w rozmowie ze znajomymi lub rodziną sięgasz po utarte powiedzenia. Niestety nie mają nic wspólnego ze zdrowiem. Nawet sabotuję i maskują prawdziwy problem. Mimo to często je słyszę.
reklama

Dzisiaj biorę je pod lupę, odkrywam, co oznaczają i co naprawdę czujesz? Przeczytaj, może się ze mną zgodzisz.

Złego diabli nie biorą

Od jakiegoś czasu coś Ci dolega. Sam nie wiesz co, ale słabniesz i brakuje Ci energii do życia. Pewnego dnia szef pyta, dlaczego spadają Twoje wyniki, czy coś Ci dolega? Ty się prostujesz, wciągasz brzuch i odpalasz, szefie, szefie złego diabli nie biorą.

A Ty co chciałeś tymi słowami powiedzieć?
Problem ze zdrowiem obracasz w żart i udajesz, że to krótka niedyspozycja. Wewnątrz gryzie Cię lęk, co się z Tobą dzieje i obawa, czy to coś poważnego. Zamiast żartować, porządnie się przebadaj.

Nie mam czasu na chorowanie

Pracujesz od świtu do nocy, firma, dom i dzieci. Dbasz o paznokcie, fryzurę i cerę. Coś ostatnio zbladłaś? Jesteś zmęczona? Jak długo tak wytrzymasz? Nie mam czasu na chorowanie, rzucasz, gdy ktoś próbuje Cię zatrzymać.

Co oznaczają te słowa?
Właściwie to, co powiedziałaś. Dla Ciebie są rzeczy ważne, ważniejsze i priorytety. A zdrowie umieściłaś na szarym końcu. Oczywiście myślisz o nim, ale na razie musi poczekać, bo kierujesz rozpędzonym pociągiem. Oby się nie wykoleił.

Inni mają gorzej i żyją

Już jest źle. Twój ciśnieniomierz wskazuje dużo za dużo. Do tego boli Cię głowa, w nocy nie śpisz. Najbliżsi upominają, zrób coś z tym! Spokojnie kwitujesz, inni mają gorsze wyniki i żyją.

No cóż, ciekawe jak długo?
Są różne sposoby pocieszania, akurat wybrałeś najgorszy. Jeśli chodzi o zdrowie, korzystaj z lepszych wzorców. Pewnie dzisiaj boisz się i szukasz pocieszenia. Odwlekasz i myślisz, jeszcze nie teraz. Nie oglądaj się na innych, podejmuj męską decyzję.

Na coś trzeba umrzeć
I znów coś Ci dolega, źle się czujesz. Sam nie wiesz co, ale jedno jest pewne. Na coś trzeba umrzeć. Ja się też z tym zgodzę, przecież życie to śmiertelna choroba. Jednak ja kontroluję zdrowie.

Dlaczego się chowasz?
Pewnie lepiej się czujesz w roli macho niż w szpitalnej piżamie. Gotowy jesteś oddać życie, niż okazać słabość. Jest to jakiś sposób na poprawę samopoczucia. Nie wiem, na jak długo wystarczy. Proponuję, zostań bohaterem, który dba o zdrowie.

Lepiej nie wiedzieć

Nie wiem i jestem szczęśliwa — dodają pewne swego Panie. No bo po co dowiedzieć się, że coś jest nie tak. Wtedy zaczną się kłopoty, łatwiej żyje się w niewiedzy.
Święta prawda?
Mniej wiesz, głowa Cię nie boli. Zasada sprawdza się wszędzie, ale nie w zdrowiu. Jednak Panie ze strachu i obawy wybierają życie w mydlanej bańce. Kiedyś pęknie.

 

O autorce
Nazywam się Katarzyna Betelgeza. Jestem magistrem farmacji. Tekst pochodzi z rodzącego się w bólach bloga. Tymczasem publikuję gdzie mogę. W następnym odcinku, czy samotność zwiększa ryzyko chorób? A może napiszę o czymś innym, równie ciekawym. Jeszcze nie wiem, dlatego zostawiam kontakt. Napisz, co Cię interesuje? emeryturabezlekow@gmail.com

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama