Jeszcze niedawno mówiło się, że dubajska czekolada to jedyny słuszny wybór na wyjątkowe okazje. Jej kompozycja – składająca się z chrupiącego kataifi, kremu pistacjowego i delikatnej czekolady – robiła furorę na weselach, komuniach i rodzinnych uroczystościach. Nie była to tylko moda internetowa – sklepy i dostawcy nie nadążali z realizacją zamówień.
Tak silne zainteresowanie doprowadziło jednak do nieoczekiwanych skutków: wzrosły ceny pistacji, które są nieodzownym elementem deseru. Produkt, który uchodził za kulinarną ciekawostkę, stał się symbolem ekskluzywności i luksusu, ale rynek zaczął wypatrywać czegoś nowego – równie efektownego, lecz świeżego.
Narodziny nowego trendu – Angel Hair
I oto pojawiły się one – „anielskie włosy”. Angel Hair to zainspirowany tureckim deserem pişmaniye produkt, który z pozoru przypomina znaną watę cukrową, lecz różni się od niej wszystkim: od struktury, przez konsystencję, po smak. Nitkowate, lekkie, lekko kremowe, z delikatnym, chałwowym aromatem – słodycz ta uderza w zupełnie inne nuty niż znane wcześniej desery.
Choć wielu Polaków nie miało jeszcze okazji spróbować pişmaniye, popularność Angel Hair rośnie błyskawicznie. Wystarczy wpisać nazwę w wyszukiwarce TikToka, by zobaczyć tysiące recenzji i filmików, na których użytkownicy testują nowy hit i zachwycają się jego oryginalnością.
Nowy trend nie uszedł uwadze branży handlowej. Lidl, znany z szybkiego reagowania na kulinarne mody, zapowiedział, że od 30 kwietnia w jego ofercie pojawi się czekolada Angel Hair. Tabliczka ma wyrazisty różowy kolor i etykietę z hasłem „anielski włos, niebiański smak”.
W środku znajduje się krem malinowo-pistacjowy – odważne połączenie, które według pierwszych recenzji może śmiało konkurować z pistacjowym nadzieniem dubajskiej czekolady. To nie tylko wizualna uczta, ale też nowa propozycja dla tych, którzy szukają orientalnej inspiracji bez konieczności zamawiania przysmaków z zagranicy.
Cena, która dzieli konsumentów
W przypadku Angel Hair emocje budzi nie tylko smak, ale i cena. Produkt dostępny w Lidlu będzie kosztować 29,99 zł za 170 gramów – to ponad trzykrotnie więcej niż większość klasycznych czekolad z tej samej sieci. Dla wielu konsumentów to spora kwota, choć produkt aspiruje do segmentu premium.
Eksperci wskazują jednak, że unikatowa forma, orientalna inspiracja i wysoka jakość składników mogą wystarczyć, by przekonać klientów do zakupu. Zwłaszcza że trend dopiero się rozwija, a wokół Angel Hair już teraz tworzy się aura wyjątkowości.
Czy Angel Hair wyprze dubajską czekoladę? To pytanie zadają sobie zarówno konsumenci, jak i sprzedawcy. Dubajska wersja ma ugruntowaną pozycję i wielu lojalnych fanów. Z kolei nowy produkt przyciąga świeżością, egzotyczną nazwą i zaskakującym smakiem. Coraz więcej osób porównuje oba desery, zastanawiając się, który z nich lepiej wypada pod względem wrażeń smakowych, ceny i efektu „wow”.
Kierunek: inspiracje kulinarne
Jeśli Angel Hair utrzyma tempo wzrostu popularności, możemy spodziewać się kolejnych wariacji: wersji z ciemną czekoladą, nowymi kremami, przyprawami lub świątecznymi edycjami. Już teraz niektóre firmy zapowiadają inspiracje turecką recepturą w nadchodzących liniach cukierniczych.
Lidl, wprowadzając ten produkt jako pierwszy, może zyskać przewagę – zwłaszcza jeśli Angel Hair rzeczywiście stanie się hitem sezonu. A ponieważ półki mogą szybko opustoszeć, konsumenci już planują zakupy z wyprzedzeniem.
Komentarze (0)