Ciocię pochowaliśmy wiosną, chociaż tak naprawdę odeszła od nas 10 lat temu. Zaczęło się od zapominania kluczy, portfela, płaszcza.
Pewnej niedzieli na kuchni bulgotały ziemniaki, a obok stało 5 garnków z obranymi kartoflami. Wtedy wujek pomyślał, że tym powinien zająć się specjalista. Padła diagnoza – Alzheimer. Dlatego ciocia pożegnała się z nami dużo wcześniej, niż umarła.
Tego się nie da opisać słowami, tak najczęściej odpowiadają osoby, które opiekują się chorymi na Alzheimera. Chory i jego rodzina przeżywają gehennę. Bywało, że ciocia wychodziła w nocy z mieszkania i nie potrafiła wrócić. Szukali jej najbliżsi, sąsiedzi i policja.
Cioci już nie ma, ale inni czekają na lek na Alzheimera. Czy jest nadzieja?
Aby znaleźć lek, naukowcy potrzebowali wiedzieć, co wywołuje chorobę. W 2006 odkryli, że za otępienie odpowiada białko – amyloid, które odkłada się w mózgu. Wtedy świat odetchnął, a uczeni ruszyli z poszukiwaniem leku.
Mijały lata. Aż przyszedł 2021 r. I za sprawą samych odkrywców teorii amyloidu nadzieja zgasła.
Kilku niezależnych ośrodków badawczych wzięło pod lupę badania sprzed 16 lat. Okazało się, coś było nie tak ze zdjęciami. Wyglądały, jakby twórcy teorii dopasowali fragmenty jak puzzle. Wszystko po to, aby potwierdzić, że za Alzheimera odpowiada amyloid w mózgu.
Inni naukowcy wcześniej podważali udział białka w powstawaniu choroby, ale nikt ich nie słuchał.
Teraz są dowody, że związek amyloidu z Alzheimerem nie jest jasny.
Osobiście czuję się oszukana i zawiedziona. Jeśli masz w rodzinie chorego na Alzheimera, czujesz się podobnie. Czas powiedzieć.
Straciliście kilkanaście lat na badania, które z góry skazane były na klęskę. Do tego utopiliście miliardy dolarów amerykańskich podatników. Przy okazji zabraliście nadzieję na skuteczny lek na Alzheimera dla chorych w Polsce i na świecie.
Tak się Panowie naukowcy w uczciwym świecie nie robi. Proponuję odpokutować winy w domu opieki nad chorymi Alzheimerem.
O autorce.
Nazywam się Katarzyna Betelgeze. Od lat pracuję w aptece. Tekst pochodzi z rodzącego się w bólach bloga. Tymczasem publikuję gdzie mogę. W następnym odcinku o tym, dlaczego nie wpłacam na internetowe zbiórki dla chorych dzieci ? Jeszcze dokładnie nie wiem, dlatego zostawiam kontakt. Napisz, co Cię interesuje emeryturabezlekow@gmail.com
Komentarze (0)