Dramatyczne sceny rozegrały się nad brzegiem rzeki w okolicy ronda Hallera na Binkowie, przy ul. Armii Krajowej. Dwaj około piętnastoletni chłopcy dokonali makabrycznego odkrycia. Jeden z nich udając się „za potrzebą” ujrzał w rzece dryfującego twarzą w dół człowieka. Przerażony widokiem zawołał kolegę. Osoba zanurzona w wodzie nie ruszała się. Nastolatkowie nabrali przekonania, że ów człowiek nie żyje. Postanowili zadzwonić po straż miejską. Mundurowi po szybkim rozeznaniu sytuacji, potwierdzili najgorsze przypuszczenia zgłaszających.
- Nie mogę uwierzyć, że coś takiego może nas spotkać w biały dzień w Bełchatowie. Jestem w szoku – relacjonował z nieustępującym przerażeniem na twarzy nastolatek, który znalazł zwłoki.
Na miejsce wezwano policję i straż pożarną. Strażacy wyciągnęli zwłoki z rzeki. Okazało się, że denat prawdopodobnie leżał w wodzie dłuższy czas. Ciało było już w stanie rozkładu. Ciężko jednoznacznie wskazać płeć, prawdopodobnie jest to kobieta.
Obecnie nie znamy żadnych szczegółów, ani wstępnych przypuszczeń, co mogło być przyczyną tragedii. Ustalaniem faktów zajmuje się obecnie policja pod nadzorem prokuratora.