Przypomnijmy, że składowisko odpadów koło Chabielic ujawniono we wtorkowy wieczór, 28 stycznia. Bełchatowska policja została powiadomiona przez Urząd Gminy w Szczercowie. Z relacji urzędników wynikało, że na terenie jednej z działek składowane są odpady w postaci stalowych beczek i pojemników z substancjami niewiadomego pochodzenia. Na miejscu pojawiła się straż pożarna oraz inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, a także policja i prokurator. Według wstępnych szacunków na ogromnym terenie składowano ponad 100 tys. litrów nieznanych substancji, które mogły zagrażać środowisku.Pisaliśmy o tym w artykule pt. ''Setki beczek z nieznaną substancją koło Chabielic. Duszący smród chemikaliów w powietrzu. Czy doszło do skażenia?''
- W rozmowie z właścicielami wskazanego terenu funkcjonariusze ustalili, że 10 stycznia teren działki o powierzchni 2 hektarów został wydzierżawiony firmie, której właścicielem jest mieszkaniec Warszawy. Wobec podejrzenia, że odpady i pojemniki z substancjami niewiadomego pochodzenia zmagazynowano w miejscu do tego nieprzeznaczonym i w sposób nielegalny, na miejsce została skierowana grupa dochodzeniowo-śledcza -poinformowała bełchatowska policja.
W związku z prowadzonym postępowaniem policjanci zatrzymali dwie osoby. Są to 30-letni mieszkaniec Sieradza oraz 37-letnia mieszkanka Przasnysza.
- Sprawa jest rozwojowa i cały czas gromadzony jest materiał dowodowy. Przed śledczymi do wykonania jest jeszcze szereg czynności procesowych i dowodowych, które prowadzone będą również przez inne jednostki policji – informuje bełchatowska policja.
Śledztwo prowadzone jest w kierunku art.183kk czyli „Nieodpowiedniego gospodarowania odpadami”.Za nielegalne składowanie odpadów, w sposób który może zagrażać życiu i zdrowiu wielu osób bądź spowodować zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach grozi kara do 5 lat wiezienia.