Kilka dni temu informowaliśmy o wyjątkowej akcji, która odbywa się w Bełchatowie. Pasjonaci motoryzacji z naszego miasta postanowili drugi rok z rzędu wprowadzić świąteczną magię na ulice miasta i zebrać pieniądze na prezenty dla domów dziecka.
- Wraz z moimi przyjaciółmi od zawsze wierzyliśmy, że pomaganie innym to nie obowiązek, lecz przywilej. My mamy tę możliwość, by pomagać i dzielić się tym, co mamy, i staramy się z niej korzystać, kiedy tylko możemy. Szczególnie w okresie świątecznym, kiedy tak łatwo zapomnieć, że nie każdy ma obok siebie rodzinę, która przytuli, zapyta o marzenia i spróbuje spełnić choć jedno z nich. Chcemy sprawić, by dzieci z Domów Dziecka nr 1 i nr 2 w Bełchatowie poczuły się zauważone. By choć na chwilę mogły być po prostu dziećmi, tymi czekającymi na prezent, który jest tylko dla nich. Wybrany z myślą o nich – mówił Wiktor, jeden z organizatorów akcji.
Tym sposobem Wiktor i Kuba oraz Mikołaj, który dołączył do akcji, udekorowali swoje samochody i przez cały tydzień zbierali pieniądze. Świąteczne BMW można było obejrzeć przy Galerii Bawełnianka, a następnie przy Galerii Olimpia. Ludzie dobrego serca datki wpłacali również za pośrednictwem internetowej zrzutki. Więcej na ten temat pisaliśmy w poniższym artykule.
Rekordowy wynik zbiórki
Akcja zakończyła się w niedzielę (21 grudnia). Z kolei w poniedziałkowy wieczór bełchatowianie udali się z prezentami do domów dziecka, a toreb w bagażnikach mieli całkiem dużo. Wynik akcji jest bowiem rekordowy. Łącznie zabrano ponad 7 tys. zł. Na prezenty bełchatowianie wydali jednak trochę więcej, ponieważ ponownie zdecydowali się dołożyć do zakupów.
- Dzięki ogromnej życzliwości i otwartości ludzi o dobrych sercach udało się zebrać kwotę dwukrotnie większą niż w poprzednim roku. To dla nas ogromny sukces, tym bardziej że od początku nie stawialiśmy sobie żadnych celów finansowych. Cała ta inicjatywa jest dla nas przede wszystkim zabawą, możliwością spędzenia czasu z przyjaciółmi oraz okazją do zrobienia czegoś dobrego dla innych. Nigdy nie mierzyliśmy tej akcji liczbami, bo uważamy, że jej prawdziwą wartością nie jest zebrana kwota, a możliwość niesienia realnej pomocy innym – mówi Wiktor.
Prezenty trafiły do domów dziecka
To, co trafi do dzieci, zostało wcześniej uzgodnione z dyrekcją obu placówek. Tym sposobem, w pakunkach znalazło się wiele zabawek. Dzieci dostały m.in. szachy, klocki Lego, Nerfy, pluszaki, autka i dinozaury.W związku z tym, że większość podopiecznych to już starsza młodzież, otrzymali również bony podarunkowe do galerii, za które sami będą mogli kupić, to czego potrzebują.
- Tegoroczną akcję podsumowujemy jako wyjątkowo udaną. Towarzyszyło nam przy tym wiele radości, uśmiechu i zwykłej, ludzkiej frajdy ze wspólnego działania. Najlepsze w tym wszystkim jest to, ile dobra i szczęścia mogliśmy przekazać innym, a szczególnie dzieciom, które tę radość najbardziej zasługują. Dlatego podobnie jak w ubiegłym roku, niezależnie od ostatecznej kwoty, bylibyśmy wdzięczni i zadowoleni. Bo prawdziwym celem tej akcji są emocje, uśmiechy i świadomość, że razem udało się sprawić, by czyjś świat stał się, choć odrobinę jaśniejszy – podkreśla Wiktor.
Okazuje się również, że bełchatowianie nie wykluczają kolejnej edycji świątecznej akcji.
- Na ten moment trudno mówić o konkretnych planach na przyszły rok, ponieważ życie potrafi zaskakiwać. Jesteśmy jednak otwarci na dalsze działania i mamy pewność, że potrzeba pomagania pozostanie z nami. Jeśli tylko pojawi się taka możliwość, chętnie podejmiemy kolejne inicjatywy – zapewnia Wiktor.
W galerii poniżej artykułu znajdują się zdjęcia z przekazania prezentów, a także z pierwszego dnia akcji.
Komentarze (0)