Drugi rok z rzędu firma z gminy Kleszczów pomogła stolicy, która zmagała się z ogromną awarią przesyłu ścieków do oczyszczalni "Czajka". Na skutek awarii rurociągu ścieki zamiast do oczyszczalni płynęły wprost do Wisły. Sytuacja była podobna do tej sprzed roku. Na moście wojsko ponownie ułożyło most pontonowy, na którym powstawał zastępczy bajpas z rur przywiezionych z Kleszczowa.
- Ruszamy z budową rurociągu awaryjnego do oczyszczalni ścieków. Nasi specjaliści są w stałej gotowości i tym razem będą odpowiedzialni za ułożenie na moście pontonowym dwóch rurociągów polietylenowych, które zatrzymają zrzut nieoczyszczonych ścieków do Wisły – informowała spółka Uponor.
Łącznie w kleszczowskiej fabryce wyprodukowano ponad 3 kilometry rur (dwie nitki po 1610 m) o średnicy jednego metra, które dowożono ciężarówkami do Warszawy.
- Ich zgrzewanie trwało zaledwie 7,5 dnia (łącznie wykonaliśmy 246 zgrzewów!). Udało nam się pobić kolejny rekord – pochwaliła się w komunikacie spółka Uponor.
We wtorek, 22 września, prezydent Warszawy – Rafał Trzaskowski poinformował , że w ostatnich dniach trwały próby stabilności i szczelności rurociągu, a także testy pracy systemu pompującego ścieki do rur. Jak dodał, od niedzieli ścieki z lewobrzeżnych dzielnic Warszawy trafiają już do oczyszczalni "Czajka" za pośrednictwem tymczasowego przesyłu ułożonego na moście pontonowym.
- Oznacza to, że od tego czasu nie trafiają już do Wisły. To oczywiście dobra wiadomość, ale to zaledwie pierwszy krok na trudnej drodze do rozwiązania problemu z przesyłem ścieków do oczyszczalni "Czajka". Dopiero po realizacji docelowej, pełnej inwestycji pod dnem rzeki na drugą stronę Wisły – co nastąpi w przyszłym roku – będziemy mogli powiedzieć, że rozwiązaliśmy problem feralnej rury – poinformował Rafał Trzaskowski.