Sceny niczym z filmu akcji rozegrały się na drogach powiatu bełchatowskiego i piotrkowskiego na początku września. Wówczas mundurowi, którzy prowadzili pomiar prędkości kierowców w miejscowości Osina, zauważyli Audi A6, które jechało zdecydowanie zbyt szybko. Pojazd gnał 149 km/h w miejscu, gdzie dozwolone jest 70 km/h. W związku z tym policjanci wydali kierowcy polecenie do zatrzymania. Siedzący za kierownicą mężczyzna chciał jednak uniknąć spotkania z mundurowymi i zaczął uciekać.
Policjanci ruszyli zatem za audi. Pościg prowadzony był aż do powiatu piotrkowskiego. Tam w miejscowości Huta mundurowi postanowili zablokować drogę uciekinierowi. W tym celu wykorzystali radiowóz. Kierujący audi staranował policyjny samochód, po czym wpadł do rowu. Nie był to jednak koniec jego ucieczki. Mężczyźnie udało się odjechać, mundurowi ruszyli w dalszy pościg drogami powiatu piotrkowskiego.
- Nasz radiowóz również ruszył za audi, jednak jego uszkodzenia nie pozwoliły na prowadzenie dalszego pościgu. Był on jednak kontynuowany przez pozostałe patrole, natomiast infrastruktura drogowa i zabudowania spowodowały, że pojazd zniknął z pola widzenia – mówiła we wrześniu Marta Płomińska, z KPP w Bełchatowie.
Pościg został zakończony, a kierowcy nie udało się zatrzymać. Mundurowi ustalili jednak jego dane. Okazuje się, że mieszkaniec powiatu wieluńskiego, szybko trafił w ręce policjantów.
- 32-latek został zatrzymany w miejscu zamieszkania 8 września. Usłyszał zarzuty dotyczące czynnej napaści na funkcjonariusza, niezatrzymania się do kontroli drogowej i niestosowania się do orzeczonego zakazu kierowania pojazdów mechanicznych – mówi Iwona Kaszewska rzecznik bełchatowskiej policji.
Za pierwsze z przestępstw mężczyźnie może grozić do 10 lat więzienia, pozostałe dwa wiążą się z karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
- Mężczyzna dostał zarzuty śledcze, i prokurator zadecydował o objęciu go policyjnym dozorem. Ma również zakaz opuszczania kraju – dodaje Kaszewska.
Komentarze (0)