7 marca o godz.18.40 bełchatowscy policjanci w związku z zawiadomieniem o sklepowej kradzieży pojechali na interwencję do jednego z marketów.
- Pracownicy ochrony sklepu ujęli na kradzieży 53-latkę, natomiast jej koleżance udało się uciec. Z łupem wsiadła do audi i razem z mężczyzną odjechała spod sklepu. Wartość skradzionych artykułów spożywczych została wyceniona na blisko 1400 złotych. W rozmowie z policjantami sprawczyni przyznała, że do sklepu przyjechała, by pomóc znajomej w kradzieży. Kobieta przekazała mundurowym "listę zakupów", którą sporządziła koleżanka jako plan kradzieży artykułów spożywczych – wyjaśnia Iwona Kaszewska z KPP Bełchatów
53-letnia mieszkanka Zelowa trafiła do policyjnego aresztu. Dzisiaj, zamiast świętować dzień kobiet, usłyszała zarzut kradzieży. Odpowiedzialności nie uniknie też 31-latka i jej 27-letni brat, którzy uciekli ze skradzionym towarem. Rodzeństwo zostało zatrzymane już rankiem 8 marca.
- Policjanci odzyskali skradziony towar. Dodatkowo okazało się, że 27-latek w skarpetce miał ukrytą dilerkę z marihuaną.
Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Posiadanie narkotyków to przestępstwo zagrożone karą 3 lat więzienia.